Tortury w Iraku "częścią procedury"
Przedstawiciele Czerwonego Krzyża,
którzy byli w październiku ubiegłego roku świadkami maltretowania
Irakijczyków w więzieniach przez żołnierzy sił koalicji, usłyszeli wówczas
od oficera wywiadu, że takie traktowanie Irakijczyków to "część
procedury".
Informację o takiej odpowiedzi amerykańskiego oficera zawarto w raporcie Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) z 4 lutego. Przecieki z raportu podał "Wall Street Journal" na stronie internetowej.
Raport ten opisywał przypadki przetrzymywania nagich więźniów w ciemnościach w betonowych celach w bagdadzkim więzieniu Abu Ghraib, a także przypadki zmuszania irackich więźniów do paradowania w damskiej bieliźnie. Według Czerwonego Krzyża, żołnierze sił koalicji strzelali też do nieuzbrojonych więźniów z wież wartowniczych, zabijając "niektórych z nich".
Po inspekcji w więzieniu Abu Ghraib i stwierdzeniu przypadków maltretowania więźniów oraz otrzymaniu wyjaśnień od przedstawiciela wywiadu wojskowego, że takie praktyki są "częścią procedury", przedstawiciele Czerwonego Krzyża zaprzestali wizyt w więzieniu i zaalarmowali władze koalicji. Praktyki te uznali za poważne pogwałcenie międzynarodowego prawa humanitarnego.
W raporcie opisano też przypadek brutalnego pobicia dziewięciu Irakijczyków, zatrzymanych w hotelu w kontrolowanej przez Brytyjczyków Basrze na południu Iraku. Jeden z pobitych zmarł.
Czerwony Krzyż mówi też, że już ponad rok temu informował przedstawicieli władz amerykańskich o maltretowaniu więźniów w Iraku. W tamtym poufnym raporcie była też mowa o takich przypadkach w irackich więzieniach, zarządzanych przez siły brytyjskie.