Tomasz Siemoniak w Berlinie: chcemy konkretów ws. NATO, a nie gadania
Wicepremier Tomasz Siemoniak zaapelował do niemieckiej generalicji o konkretne kroki wzmacniające NATO wobec agresywnej polityki Rosji. Szef MON jest gościem honorowym spotkania niemieckiej minister obrony Ursuli von der Leyen z dowódcami Bundeswehry.
"Nikt w Polsce nie chce powrotu do zimnej wojny, do konfrontacji z Rosją, ale nic bardziej nie prowokuje jak uległość" - powiedział Siemoniak, zarzucając Rosji agresywne działania. Zwracając się do gospodarzy spotkania zaznaczył, że najważniejsze są "konkrety, a nie gadanie".
Niemiecka minister podziękowała Siemoniakowi za - jak podkreśliła - "mocne przemówienie" i zapewniła Polaków, że mogą liczyć na Niemcy.
Jak wskazywał Siemoniak, Polska chce, aby NATO było bardziej obecne w Europie Wschodniej. Podkreślił, że przyjęty na szczycie NATO w Walii program utworzenia "szpicy" musi zostać zrealizowany.
Oświadczył, że Polska pragnie "silnej aktywnej Bundeswehry nieunikającej odpowiedzialności za obronę sojuszników". Polacy nie uwierzyli w słabość niemieckiej armii - zapewnił, odnosząc się do wcześniejszych ocen mediów, wskazujących na brak sprzętu wojskowego i niezadowalający stan istniejącej broni, przede wszystkim lotnictwa. "Liczymy na niemieckiego sojusznika" - zaznaczył Siemoniak.
Szef MON zaprosił von der Leyen na podobną konferencję polskiej kadry dowódczej w marcu w przyszłym roku w Warszawie. Siemoniak jest pierwszym zagranicznym politykiem biorącym udział w organizowanej co dwa lata odprawie kierownictwa niemieckiego MON z kadrą dowódczą. W spotkaniu bierze udział 170 generałów Bundeswehry oraz politycy zajmujący się obronnością.
Po południu Siemoniak i von der Leyen podpiszą list intencyjny o współpracy wojsk lądowych obu państw, umożliwiający m. in. wymianę oficerów oraz wspólne szkolenia. Podobna umowa istnieje już między marynarką obu krajów.
Zobacz także: Tomasz Siemoniak: NATO nie ma złudzeń, co do konfliktu na Wschodzie