Tomasz Siemoniak o raporcie dot. CIA: w Polsce to sprawa dla prokuratury
Amerykański raport dotyczący tortur stosowanych przez CIA to w Polsce sprawa dla prokuratury - ocenił wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak. Jak dodał, im mniej na ten temat debaty politycznej, tym lepiej.
We wtorek Senat USA opublikował streszczenie swego raportu, w którym ocenia, że program przesłuchań, jaki CIA prowadziła w walce z terroryzmem, był nie tylko niezwykle brutalny, ale też nieskuteczny, a torturowanie wykraczało daleko poza granice prawa.
- W polskich warunkach jest to sprawa dla prokuratury. Toczy się śledztwo, słyszeliśmy już, że prokuratura jest zainteresowana raportem kongresowym jako elementem swojego śledztwa i na tej podstawie będzie podejmowała dalsze działania - powiedział dziennikarzom Siemoniak po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, które było poświęcone planowi wzmocnienia bezpieczeństwa państwa.
- Dla mnie (też i w kontekście dzisiejszego tematu posiedzenia Rady) ważne jest to, żeby stosunki z naszym najważniejszym sojusznikiem nie ucierpiały na skutek publikacji tego raportu i nad tym pracujemy - dodał szef MON.
Ocenił przy tym, że im mniej wokół tego tematu debaty politycznej, tym lepiej. Na uwagę, że polscy politycy ponad podziałami nie chcą takiej debaty, Siemoniak odpowiedział, iż to dobrze, że wszyscy mają na względzie troskę o bezpieczeństwo i dobro kraju. Dodał, że polscy politycy - i rządzący dziś, i kiedyś - powinni być wstrzemięźliwi w ocenach i nie dawać się ponosić emocjom.
- Dajmy tym, którzy za to odpowiadają, czyli prokuraturze, pracować - zaapelował wicepremier.
Przypomniał, że we wtorek odpowiedzialnemu za misje zagraniczne polskiej armii dowódcy operacyjnemu nakazał wydanie dowódcom polskich kontyngentów rozkazu zachowania szczególnej ostrożności i ścisłej współpracy z dowództwami operacji w zakresie bezpieczeństwa.
Siemoniak poinformował, że temat raportu Senatu USA nie był w ogóle poruszany na posiedzeniu RBN.
We wtorek, jeszcze przed publikacją dokumentu, wicepremier - pytany czy może ona mieć negatywne skutki dla Polski, odparł, że sprawa "jest bulwersująca". Powiedział, że publikacja nadwątli zaufanie, jakie do Stanów Zjednoczonych mają sojusznicy i inne państwa na świecie.
525 stron
W ujawnionym mającym 525 stron dokumencie, który jest streszczeniem liczącego ponad 6 tys. stron raportu, nie padają nazwy państw, które współpracowały z USA i zgodziły się mieć na swym terytorium tajne ośrodki CIA. Nazwy miejsc, w których przetrzymywani byli więźniowie, zakodowano kolorami - "zielone", "niebieskie" czy "czarne" miejsce zatrzymań. Utajnione pozostały też nazwiska agentów, którzy przeprowadzali brutalne przesłuchania.
Jak powiedział ekspert Human Rights Watch John Sifton, znajdujące się w Polsce tajne więzienie CIA zostało oznaczone w raporcie Senatu o torturach CIA jako "miejsce niebieskie".