Tomasz Otłowski dla WP: to już nie "samotne wilki", zamachy w Paryżu bardzo źle rokują dla Europy
Nie wiemy, czy nie mamy do czynienia z początkiem jakiejś większej serii ataków w całej Europie - przestrzega w rozmowie z Wirtualną Polską Tomasz Otłowski, publicysta i ekspert ds. terroryzmu. Jak podkreśla, paryskie zamachy "bardzo źle rokują dla Europy - bo jeśli Francuzi dali się podejść, co dopiero mówić o służbach w innych krajach UE".
14.11.2015 10:55
Zdaniem Tomasza Otłowskiego ataki były nie tylko dobrze skoordynowane, ale też dobrze zaplanowane i przygotowane. Dlatego nasuwa się wniosek, że musi stać za nimi określona komórka ekstremistyczna. - To już nie były klasyczne ataki "samotnych wilków" jak w przypadku "Charlie Hebdo". Tym bardziej więc dziwi, że francuskie służby nie wykryły żadnych śladów przygotowań do tych ataków; to z pewnością będzie to pilny temat do analiz i oceny ich pracy - podkreśla.
Z drugiej strony jego zdaniem świadczy to też o wysokim profesjonalizmie zamachowców. - Francuzi mają jedne z największych w Europie, o ile wręcz nie największe, doświadczenia w walce z terroryzmem jako takim, a islamskim w szczególności. Jeśli więc przegapili taką operację terrorystyczną, to świadczy o naprawdę wysokim stopniu wyszkolenia terrorystów. A to bardzo źle rokuje dla Europy - bo jeśli Francuzi dali się podejść, co dopiero mówić o służbach w innych krajach UE - ocenia.
Analityk podkreśla, że zdobycie broni typu kałasznikow czy materiałów wybuchowych, to wbrew pozorom żaden problem, nawet w Polsce. To tylko kwestia ceny. - Terroryści z "Charlie Hebdo" pozyskali broń na czarnym rynku, od jednej z grup przestępczych - przypomina. Otłowski zauważa, że gangi na zachodzie Europy, a zwłaszcza we Francji, często tworzone są na zasadzie etniczno-wyznaniowej - marokańskiej, algierskiej, albańskiej, macedońskiej itp.
- Obawiam się, że w najbliższej przyszłości może pojawić się taka "hybryda" w postaci podwójnego charakteru aktywności części struktur złożonych z młodych muzułmanów. Na zasadzie: "w ciągu dnia jesteśmy gangsterami, a w nocy stajemy się islamskimi radykałami i terrorystami" - prognozuje.
Otłowski ostro odniósł się też do deklaracji Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która poinformowała w obliczu ataków w Paryżu, że takiego zagrożenia nie ma w Polsce. - Dla mnie każdy oficer służb, który publicznie mówi coś takiego w sytuacji, jaką mamy w zakresie wojny z islamizmem, nadaje się do zwolnienia ze służby! - deklaruje. - Zagrożenie jest cały czas od 15 lat, można co najwyżej mówić o różnych jego stopniach - teraz, wobec tego co wydarzyło się w Paryżu, to zagrożenie bez wątpienia wzrosło, bo nie wiemy, czy nie mamy do czynienia z początkiem jakiejś większej serii ataków w całej Europie - przestrzega ekspert.