Tomasz Nałęcz: SdPl nie może zagłosować przeciwko rządowi
Myśmy zawarli z premierem Markiem Belką umowę polityczną. Dzisiaj już widać, że premier Belka zrealizował ją niemalże w całości. Poza jakimiś drugorzędnymi kwestiami. Także myślę, że jeśli pakty mają być dotrzymywane, to Socjaldemorkacja nie może zagłosować przeciwko rządowi - powiedział marszałek Sejmu Tomasz Nałęcz w "Salonie Politycznym Trójki".
06.10.2004 | aktual.: 06.10.2004 11:59
Jolanta Pieńkowska: Panie marszałku wracamy do teraźniejszości, do bieżącej polityki. Jak się panu podoba pomysł SLD by sejm brał udział w podejmowaniu decyzji o wysyłaniu polskich żołnierzy za granicę?
Tomasz Nałęcz: To jest rozwiązanie stosowane w różnych państwach. Może być i tak. Może być i tak, jak dotychczas. Można sobie wyobrazić sytuację, kiedy będzie brakowało czasu na podjęcie takiej decyzji. Być może należałoby zastosować takie rozwiązanie, że decyzje tak, jak teraz podejmuje prezydent razem z rządem, na wniosek rządu, a sejm tę decyzję potem potwierdza.
Jolanta Pieńkowska: Ale to jest troche tak, że mądry Polak po szkodzie. Dlatego, że tak naprawdę w tej chwili, kiedy minister Szmajdziński mówi to, co mówi, że do końca roku 2005 bez względu na wszystko powinniśmy wyjść z Iraku, Że 3/4 społeczeństwa nie chce, żebyśmy dalej uczestniczyli w tej misji. Że zbliżają się wybory, to teraz SLD przysłowiowej brzytwy się chwyta.
Tomasz Nałęcz: Pani redaktor. No nie chciałem krytykować moich kolegów z SLD, żeby znowu nie być posądzonym o to, że jak przychodzi poseł SdPL, to od razu będzie krytykował SLD.
Jolanta Pieńkowska: A skąd taka uprzejmość w panu wobec SLD?
Tomasz Nałęcz: Staram się zawsze być uprzejmy. Natomiast nie chciałem potwierdzać tego stereotypu...
Jolanta Pieńkowska: No nie zawsze panie marszałku, nie zawsze.
Tomasz Nałęcz: No to prawda. Ale rzeczywiście to, co jest takie mniej sympatyczne w tym zachowaniu to, że wszystkie te działania związane z Irakiem są podejmowane już na schyłku rządów SLD . Może być podejrzenie o koniukturalizm i populizm.
Jolanta Pieńkowska: I o to, że SLD próbuje decydować za przyszły rząd. Bo to będzie jego decyzja.
Tomasz Nałęcz: No właśnie. Więc jeśli się było autorem innego rozwiązania, to i SLD jest autorem tych rozwiązań konstytucyjnych, które zostały w 1997 roku zapisane. Skoro się realizowało te rozwiązania, to taka mądrość schodów, że człowiek wpada na pewne rozwiązania jak już wyszedł po przyjęciu i jest na schodach. Trochę razi. Ale Boże drogi, o gustach trudno jest dyskutować.
Jolanta Pieńkowska: Mówi pan o schyłku rządów SLD. Czy pańskim zdaniem w przyszłym tygodniu rząd Marka Belki wotum zaufania uzyska?
Tomasz Nałęcz: Ja mogę tylko mówic o postawie klubu, do którego należę, Socjaldemokracji Polskiej. Myśmy zawarli z premierem Markiem Belką umowę polityczną. Dzisiaj już widać, że premier Belka zrealizował ją niemalże w całości. Poza jakimiś drugorzędnymi kwestiami. Także myślę, chociaż decyzji jeszcze nie podjęliśmy. 10 października, w niedzielę, mamy taką konferencję duża, ogólnokrajową. Z udziałem kilkuset osób z całego kraju. Ale myślę, że jeśli pakty mają być dotrzymywane, to skoro premier wywiązał się z tego zobowiązania to Socjaldemorkacja nie może zagłosować przeciwko rządowi.
Przeczytaj cały wywiad