To weto może doprowadzić do wojny światowej?
Jan Bury z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w "Sygnałach Dnia" stwierdził, że Izrael obawia się konsekwencji zawetowania przez USA inicjatywy palestyńskiej w ONZ. Zdaniem polskiego politologa, Izraelczycy biorą pod uwagę ewentualność, że to weto może doprowadzić do wybuchu wojny światowej.
23.09.2011 | aktual.: 23.09.2011 12:57
Jan Bury stwierdził w rozmowie z Polskim Radiem, że Izrael obawia się skutków ewentualnego weta. Polski politolog sądzi, że w przypadku nie uznania palestyńskiego wniosku, Tel Awiw bierze pod uwagę możliwość antyizraelskich wystąpień na całym Bliskim Wschodzie, a te z kolei mogą stać się przyczynkiem do wybuchu wojny światowej.
Czytaj więcej:To "tsunami" zatrzęsie światem - wszystko w rękach USA
- To może doprowadzić do niesamowitego zamętu na Bliskim Wschodzie, ale to jest oczywiście najbardziej pesymistyczny scenariusz, wszyscy chcą tego uniknąć. Zdaniem politologa, Stany Zjednoczone są gotowe zawetować wniosek Palestyny, ponieważ z ich perspektywy powstanie nowego państwa może przynieść więcej problemów niż korzyści.
Przedstawił także kolejny scenariusz, który może się rozegrać w przypadku odrzucenia palestyńskiego wniosku. - Jest bardzo prawdopodobne, że po zawetowaniu tej inicjatywy w Radzie Bezpieczeństwa pojawi się drugie rozwiązanie. Ma ono polegać na chęci doprowadzenia przez Palestyńczyków do uznania ich niepodległego państwa, ale niebędącego formalnie 194. krajem członkowskim na świecie w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ - tłumaczył Jan Bury.
Izrael jest bardzo mały, tam raptem żyje 7 milionów ludzi, więc jeżeli się pojawi kilka milionów Palestyńczyków wśród jeszcze tej rzeszy 300 milionów Arabów wokół Izraela, to pojawią się oczywiście zdecydowane problemy. Izrael może czuć się zagrożony, a nie ma nic gorszego w stosunkach międzynarodowych jak poczucie zagrożenia - dodaje politolog.
- Plan Unii Europejskiej, nazywany też planem Sarkozy'ego, ma zachęcić obie strony konfliktu do rokowań i ich skutkiem miałoby być doprowadzenie do powstania państwa palestyńskiego, które funkcjonowałoby równolegle do państwa izraelskiego, za mniej więcej rok - zauważył Bury.