To oni dokonali sabotażu na gazociągach Nord Stream? "Przetrwali dzięki Putinowi"

Madrycki dziennik "La Razon" uważa, że Rosja wykorzystała prawdopodobnie żołnierzy swoich sił specjalnych Specnaz do sabotażu gazociągów Nord Stream 1 i 2. Cały świat, jak twierdzi gazeta, przypuszcza, że za wybuchami na Bałtyku stoi rosyjski prezydent Władimir Putin.

Rosyjska piechota morska na manewrach w Bałtijsku
Rosyjska piechota morska na manewrach w Bałtijsku
Źródło zdjęć: © East News | AP
oprac. WJR

28.09.2022 | aktual.: 28.09.2022 22:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W ocenie hiszpańskiego dziennika, głównym podejrzanym o dokonanie na Bałtyku eksplozji, które uszkodziły biegnące po jego dnie gazociągi, jest Kreml. Przypuszcza, że Moskwa do przeprowadzenia tych akcji skorzystała z jednego z dwóch scenariuszy, do realizacji których przygotowany jest Specnaz.

"Ta operacja mogła zostać przeprowadzona (…) przez płetwonurków lub z użyciem dronów" - napisała w środę stołeczna gazeta.

"To ci, którzy chcieli zabić Zełenskiego"

Hiszpański dziennik przypomniał, że Specnaz wywodzi się jeszcze z czasów zimnej wojny i pomimo upadku ZSRR przetrwał dzięki prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi.

Według gazety, elitarna rosyjska jednostka została włączona w działania prowadzone podczas wojny na Ukrainie.

"Specnaz, w skład którego wchodzi 15 tys. żołnierzy, próbował już dokonać zamachu na życie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego" - napisał "La Razon".

Źródło: PAP

Źródło artykułu:PAP
rosyjska armianord streamwojna w Ukrainie