Trwa ładowanie...
d4h8yz9
21-05-2011 16:56

To on pokieruje kampanią wyborczą PiS?

Jarosław Kaczyński chce, by Zbigniew Ziobro był jedną z twarzy zbliżającej się kampanii wyborczej PiS – wynika z ustaleń „Wprost”. Nieoficjalnie wiadomo, że były minister sprawiedliwości chciałby nawet pokierować całą kampanią.

d4h8yz9
d4h8yz9

Zbigniew Ziobro w 2005 roku kierował zwycięską kampanią prezydencką Lecha Kaczyńskiego. – W tym roku też by się nie uchylił, ale musiałby dostać zapewnienie od Jarosława, że będzie realnym szefem a nie tylko figurantem - powiedział nam współpracownik byłego ministra. Sam Ziobro nie chciał rozmawiać z tygodnikiem „Wprost".

Z ustaleń tygodnika wynika, że Kaczyński rozważa taki wariant. - Prezes bierze to pod uwagę, choć Zbyszek nie jest faworytem. Największe szanse na to stanowisko ma mimo wszystko Adam Lipiński – przyznał w rozmowie z „Wprost" polityk z komitetu politycznego PiS.

Nawet jeśli Ziobro nie zostanie szefem sztabu wyborczego, to z pewnością będzie musiał się zaangażować w kampanię. – Prezes już kilka razy zapowiadał, że Zbyszek dostanie ważną rolę w sztabie. Chodzi o to, by w razie porażki także i on wziął na siebie część odpowiedzialności i nie podważał wyborczej strategii – tłumaczy jeden z informatorów tygodnika "Wprost".

Ostro krytykował sztab wyborczy w kampanii prezydenckiej

Zbigniew Ziobro ostro krytykował działanie sztabu J.Kaczyńskiego w kampanii prezydenckiej 2010 roku. - Gdyby strategia kampanii przyjęta przez sztab była prowadzona inaczej - co nie znaczy agresywnie - Jarosław Kaczyński wygrałby te wybory, jestem o tym przekonany - ocenił.

d4h8yz9

Według Ziobro, sztab Kaczyńskiego nie wykorzystał "licznych przewag" kandydata PiS, a z drugiej strony "wpadek i nieudolności" ze strony Komorowskiego i Platformy Obywatelskiej. - To było słabością działania sztabu, ale nie Jarosława Kaczyńskiego, który miał duże wątpliwości co do przyjętej strategii, co wyrażał w rozmowach zarówno ze mną, jak i z Jackiem Kurskim - podkreślił wiceprezes PiS.

Ziobro powiedział też, że "błędem w czasie kampanii wyborczej, pewnym moralnym zaniechaniem było to, że daliśmy sobie wmówić, iż sprawy Smoleńska nie można poruszać, a wręcz, że jej publiczne podnoszenie będzie dowodem niedpowiedzialności". - Sprawę tę można było poruszać, należało to robić bardzo spokojnie, stawiając rzeczowe pytania. Przecież nie byłoby tej kampanii, gdyby nie ta straszna katastrofa - uważa Ziobro.

d4h8yz9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4h8yz9
Więcej tematów