"To może być podstawą do odmowy zgody na organizację demonstracji Rosjan"
- Niech przeczyta konstytucję i przestanie opowiadać głupoty – powiedział Adam Hofman do rzecznika MSZ, Marcina Bosackiego, który w informacji przekazanej Rosjanom podał, że w Polsce symbol sierpa i młota nie jest karany. Ocenił w Radiu Zet, że zapowiedzi rosyjskich kibiców o noszeniu koszulek z symbolem sierpa i młota mogą być podstawą do odmowy zgody na organizację demonstracji Rosjan 12. czerwca w Warszawie.
01.06.2012 | aktual.: 01.06.2012 12:04
: A gościem Radia ZET jest Adam Hofman, wita Monika Olejnik, rzecznik PiS, witam pana. : Dzień dobry, rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, to taka piękna nazwa. : Prawa i Sprawiedliwości, jakiś wierszyk dla dzieci może pan powie, na przykład „na tapczanie siedział leń... nic nie robił... : To Donald Tusk opowiada. : ...nic nie robił... : To Donald Tusk opowiada, no mało pracy, mało pracy. : A, pan tylko o polityce, jakiś wierszyk. : Nie, nie, ja pioseneczki znam, ale słabo śpiewam. : Ale tak troszeczkę, niech pan zanuci. : Moja córka mi dzisiaj rano zaśpiewała o laleczce. : Dla przedszkolaków. : Takiej małej, którą kolorowo ubrała, pięknie uczesała i oczkiem zamrugała - więc to znam, bo rano mi córka śpiewała. : Zamrugał do nas Barack Obama, napisał w liście do prezydenta, że nieumyślnie użył sformułowania, które przez lata wywoływało ból u wielu Polaków, wyraża ubolewanie. : No cóż, moim zdaniem te przeprosiny, które nam się należą powinny paść tak, jak padło stwierdzenie o polskich obozach śmierci, czyli
publicznie na konferencji prasowej, bo dla nas jest nie tylko ważne żeby prezydent USA nie popełniał takich błędów, ale także ważne żeby w świat poszła prawdziwa wersja historii. No to jednak zawsze trzeba przypominać, że to Polska pierwsza podjęła walkę z ludobójstwem, podjęła walkę z tym, co było straszne w dwudziestym wieku, w związku z tym naprawdę należy nam się, jak nikomu chyba na świecie, prawda. : Dobrze, czyli ten list według pana to nie koniec, jeszcze powinna być konferencja prezydenta. : Ten list jest na użytek Polski, ale powinien prezydent, przy dogodnej okazji, przy najbliższej konferencji prasowej odnieść się do tego, odpowiedzieć na takie pytanie, właśnie tym, co było w liście ze słowem przepraszam. : Minister sportu rosyjskiego mówi, że Polska prowokuje, to w związku z tym, że wiceambasador powiedział, „że w Polsce niemile są widziane symbole sierp i swastyka, odpowiada szef kibiców, jeśli strona polska będzie obstawać przy swoim, to sądzę, że poprosimy 50 tysięcy rosyjskich fanów w
Warszawie o założenie czerwonych koszulek z sierpem i młotem”. : To skandaliczna wypowiedź rosyjska, bo w Polsce to nie jest widzi mi się, tylko polska Konstytucja i polska Konstytucja w Polsce nie zostanie zawieszona na czas Euro i będzie przestrzegana. I ja mam nadzieję, że polskie służby, polska policja będzie tą Konstytucję egzekwować. : Czyli co, powinna wyłapywać tych, którzy mają koszulki z sierpem i młotem? : Egzekwować Konstytucję, w Polsce jest jasny zakaz propagowania symboli faszystowskich i symboli stalinowskich, więc to w ogóle, tutaj no nie ma innego wyjścia, znaczy w Polsce prawo musi być przestrzegane. : Rzecznik MSZ odpowiada, że sierp i młot nie jest zakazany. : No to niech przeczyta Konstytucję i przestanie opowiadać głupoty, ale najważniejsze jest jednak to, że tą całą, niepotrzebną, agresję jednak rozpętał polski rząd, no bo dywagacje pani minister Muchy, niepoważne, o przeniesieniu z „Bristolu” rosyjskich piłkarzy no spowodowały, że spirala emocji się nakręca. I to był, to jest
absolutnie błąd, ale akurat w tej sprawie, co więcej to może być przecież przyczyna odmowy tej manifestacji 12, bo jeśli już z góry będzie wiadomo, pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz będzie miała informacje, że będzie tam, może tam dojść do łamania polskiej Konstytucji, to może w związku z tym odmówić manifestacji. : Ale jak pan wie, nie można prewencyjnie odmawiać. : No, ale jednak „Solidarności” prewencyjnie na galerię można było nie wpuścić, więc... jak się okazuje czasem można. : No dobrze, ale mówimy o prezydencie Warszawy, pani prezydent mówiła tutaj w Radio ZET, że jeżeli będzie wniosek z prośbą o przemarsz przez Warszawę, to przychyli się do tego wniosku. : No bo pani prezydent Gronkiewicz-Waltz tak samo jak pani minister Mucha widać lubi prowokować i nakręcać emocje. Proszę pamiętać, że 12 to jest rocznica wygnania Polaków z Kremla, w związku z tym Rosjanie podkręcają emocje, podkręca minister Mucha, podkręca prezydent Gronkiewicz-Waltz, to nie będzie służyć Polsce i Euro, bo na Euro powinien
być spokój i święto piłkarskie. Co więcej, w sprawie sierpa i młota jeszcze, jeśli można, UEFA tutaj jest naszym sprzymierzeńcem i powinniśmy włączyć UEFA w rozwiązywanie tego typu sytuacji. UEFA jasno zakazuje używania symboli, jakichkolwiek, nie tylko zakazanych, stalinowskich, ale w ogóle symboli politycznych w czasie Euro na meczach. : Ale przecież wiadomo, że te symbole nie będą wnoszone na stadion, doskonale pan wie. : No widzi pani, skoro UEFA potrafi wyegzekwować, że nie będą wnoszone na stadion to także państwo polskie powinno wyegzekwować polską Konstytucję, to jest takie dość oczywiste. : Czyli powinien być zakaz demonstracji, tak, 12 dla Rosjan? : Jeśli jest takie podejrzenie, że ma tam być łamane prawo, to chyba lepiej nie robić awantury i później nie reagować, jak już takie symbole się pojawią tylko po prostu jej zakazać. : A czy podczas manifestacji 10 nigdy nie jest łamane prawo, jak się patrzy na plakaty, co się na nich znajduje? : Jeśli było i jest to powinno być egzekwowane. Ja nigdy nie
widziałem nic, co mogłoby złamać polską Konstytucję. : No tak, jak się mówi o premierze zdrajca i o prezydencie zdrajca to jest dowolność. : Być może, jakby pożyjemy jeszcze trochę w kraju rządzonym przez Platformę, Konstytucja zostanie zmieniona i krytyka premiera i prezydenta zostanie zakazana, na razie nie jest. : No nie jest. Donald Tusk został okrzyknięty mianem zdrajcy wczoraj, jak odbierał medal z rąk Angeli Merkel. : Nadal nie wypełnia to złamania konstytucji. : Sympatycy, nie, nie, ale mówię panu, że sympatycy „Gazety Polskiej”, a to jest gazeta ulubiona przez prezesa Kaczyńskiego, bo on właśnie zawsze mówi, że ta gazeta przyczynia się do ujawnienia prawdy, sympatycy krzyczeli... : Ale także „Nasz Dziennik”, nie tylko „Gazeta Polska” oczywiście... : ...krzyczeli zdrajca, słusznie krzyczeli? : No, sympatycy „Gazety Polskiej”, czy kluby „Gazety Polskiej” mają prawo, mają prawo oceniać Donalda Tuska po swojemu i nie widzę w tym nic złego. Porównywanie tych dwóch rzeczy jest absolutnie nieuprawnione, bo
polska Konstytucja zapewnia wolność wypowiedzi pod warunkiem, że nie jest to propagowanie faszyzmu, ani stalinizmu. : No, ale jak kogoś chce się - nie wiem - powiesić to chyba jest już trochę dalej, prawda. : Dokładnie, ja pamiętam, jak na tym marszu Platformy był taki symbol powieszonego Lecha Kaczyńskiego, żałuję tylko, że wtedy nie było tak ostrej reakcji dziennikarzy. : No wie pan, wydaje mi się, że dziennikarze jednak reagują. : Nie, dokładnie sprawdzałem sobie to, bo to przy okazji któregoś 10 był marsz, były, co tam się działo na tym błękitnym marszu to naprawdę powieszony Lech Kaczyński i jakoś nie było reakcji, oburzenia... : Ja wiem i dlatego teraz wieszany jest Tusk, wieszany jest Komorowski... : Nie wiem, nie wiem, nie, nie, ja nie porównuję, znaczy w każdym tego typu przypadku to jest nieuprawnione, nie powinno tak być i jasne. : Dobrze, czy złośliwie pan prezydent nie chce przyjąć Jarosława Kaczyńskiego na spotkanie tet-a-tet? : To jest, ja pierwszy raz się spotykam z taką sytuacją, że na apel
Jarosława Kaczyńskiego o spotkanie odpowiada pan prezydent zgodą na apel i to zresztą ustalają temat, to jest temat 67 i emerytury, dziś zresztą, wczoraj minister Rybicki przyznaje, że nie poinformował w rozmowie Jarosława Kaczyńskiego o tym, że to ma być spotkanie w jakiejś innej formule i na inny temat, w związku z tym my uznaliśmy, że prezydent odwołał spotkanie i zaproponował nowe, z przedstawicielami klubów, nie z liderami, no bo tam jest pan, nie ma Donalda Tuska, nie ma Waldemara Pawlaka, więc my mimo wszystko wysyłamy panią prof. Szynkiewicz, choć pierwszy raz doszło do odwołania spotkania, które zostało potwierdzone. No, cóż... : Ale jak pan myśli dlaczego tak się wydarzyło? : Nie wiem, znaczy nie chcę o intencjach dywagować. Trudno mi powiedzieć, żałuję, bo to sprawa ważna, 67 i podpisanie tej ustawy, dzisiejsze spotkanie o 9. nie będzie tego dotyczyć, jest inny temat, czyli rzeczy okołoemerytalne, więc szkoda, że już spotkanie, na które pan prezydent się zdecydował z liderem opozycji się nie
odbyło, szczególnie, że odbyło się spotkanie z panem przewodniczącym Dudą, z szefem OPZZ, więc z liderem największej partii opozycyjnej także mogłoby się odbyć. : No tak i to mógłby być przełom, bo do tej pory prezes Kaczyński nie uznawał prezydenta Komorowskiego. : No nie, był przecież u pana prezydenta, był podczas wizyty prezydenta Obamy, był także podczas tych konsultacji w pałacu prezydenckim, więc to nie jest tak do końca, ale oczywiście nasz stosunek do prezydenta Komorowskiego jest jednoznacznie negatywny, tym bardziej... : Negatywny, bo... : No bo jest złym prezydentem, bo jest bardzo złym prezydentem, no po prostu jego prezydentura dla Polski nic dobrego nie wnosi, bo gdyby wnosiła to w sprawie 67 powinien nie wykonywać tych, takich pomysłów Platformy Obywatelskiej w ciemno. : Ale w sprawie prezydenta Obamy sprawdził się Donald Tusk, Komorowski, sprawdzili się? : W tej sprawie, mimo że się różnię z Donaldem Tuskiem, z prezydentem Komorowskim powinniśmy być solidarni, bo rzecz jest poważna, w
związku z tym i apel Jarosława Kaczyńskiego był apelem bardzo zdecydowanym, no cóż polska dyplomacja powinna tu działać skutecznie i powinna działać już od dłuższego czasu w tej sprawie. Powinna mieć więcej środków na walkę z polskimi obozami koncentracyjnymi, polskimi obozami zagłady, no ale ten protest Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego był odpowiedni. Znaczy on musiał być, no nie było innego wyjścia, jak sobie pani wyobraża żebyśmy nie zabrali głosu. : Poseł Kosma-Złotowski nazywa Daniela Rotfelda „dyplomatołkiem”. : To jest stwierdzenie pana posła, proszę jego o to pytać. : Ale to pana kolega z klubu. : No, bo to jest, pamięta pani kto pierwszy powiedział te słowa. : Pamiętam. : No właśnie, więc te słowa zostały użyte w stosunku do nas, do Prawa i Sprawiedliwości przez pana Bartoszewskiego, w związku z tym to nie jest nowe określenie w polskiej polityce, ale ja tylko powiem co do pana ambasadora Rotfelda, to jest tak, że gdyby on wtedy zareagował, zabrał głos, powiedział, oczywiście bardzo
spokojnie... : Nie mógł, nie mógł, szkoda, że go pan nie posłuchał wczoraj w „Faktach po faktach”. : Słuchałem, słuchałem, czytałem także jego wypowiedzi na ten temat, mógł zabrać głos w tej sprawie, nie odmówiono by mu tego, oczywiście byłby skandal dyplomatyczny, ale ten skandal dyplomatyczny zwróciłby oczy całego świata na sprawę. No więc oczywiście, to jest trudna decyzja, ale w takich sytuacjach trzeba ją podejmować. : No nie wiem czy pan, skoro pan słuchał to powinien pan dosłyszeć, że pan były minister spraw zagranicznych nawet nie dosłyszał tych słów. No, ale trudno, PiS swoje a Rotfeld swoje... : No cóż, ale to, no dobrze, a to powinien : www.radiozet.pl : Znaczy przepraszam, powinien dosłyszeć, znaczy jak ma problemy ze słyszeniem to nie powinien odbierać tej nagrody, no cóż, to powinien dosłyszeć. : Uuuu, jaka elegancja. Adam Hofman i Monika Olejnik... : Ale powinien dosłyszeć, no przepraszam co to za tłumaczenie, no bez przesady. : ...elegancja, pani redaktor, no nie, no pani redaktor, no jak
można się tłumaczyć, że nie dosłyszałem słów o polskich obozach zagłady, no? : No proszę pana, siedział z tyłu, no. : Przepraszam, ja wszystko jestem w stanie przyjąć i zrozumieć, ale jednak można tłumaczyć tą sprawę inaczej, a nie tym, że nie dosłyszał, no cały świat dosłyszał, pan minister nie dosłyszał? : Dobrze, Ludwik Dorn mówi, właściwie nie mówi, a grozi prezesowi w sprawie Chorwacji, bo chciał zablokować wejście Chorwacji do Unii Europejskiej - „Jeśli jednak prezes PiS poniższą propozycję odrzuci wprost, lub przez milczenie, to postaram się zrobić wszystko by zapłacił za to polityczną cenę, a może to być cena wysoka”. : U, powiało chłodem i grozą. : No właśnie i co to może być. : No więc cóż, pułapka Ludwika Dorna okazała się nieskuteczna. Ludwik Dorn strzelił kulą w płot. Widać, że no cóż, to nie jest już ten sam Ludwik Dorn co kiedyś, z kilku powodów. Po pierwsze najbardziej zaszkodzi Telewizji Trwam, której chce chyba pomóc, tak przynajmniej wynika z tego co napisał, bo przyjęcie Bułgarii i
Rumunii za naszych rządów, Ludwik Dorn był marszałkiem, był w rządzie, odbywało się zwykłą większością, no i teraz rząd też pewnie puści to zwykłą większością, więc w ogóle nie zaistnieje fakt, o którym mówi Ludwik Dorn. Po drugie, to jest wpuszczenie ludzi, którzy są przychylni Telewizji Trwam do ślepego narożnika, żaden Polak nie jest w stanie zrozumieć dlaczego trzeba zablokować Chorwację, no po prostu to jest nie do zrozumienia. Po trzecie, skoro coś jest niemożliwe, to bez sensu wystawiać na szwank wizerunek Telewizji Trwam i Radia Maryja, bo wielu ludzi, nawet którzy nie słuchają, uważają, że oni powinni dostać koncesje, ale sprawą chorwacką myślę, że straciliby tą sympatię. Ludwik Dorn, potrójny strzał kulą w płot i my nie będziemy w taką grę, po prostu w tej grze brać udziału. : Ale ta groźba. : No, ale co pani sądzi, że co Ludwik Dorn. : Ale właśnie ja nie wiem „może zapłacić polityczną cenę”, jaka to może być polityczna cena? : No dobre pytanie, trzeba by Ludwika Dorna zapytać, być może Ludwik Dorn
ma na myśli, że teraz będzie w Toruniu wszystkich przekonywał jaki to zły prezes Kaczyński nie chce zablokować Chorwacji, bo przecież wtedy Radio Maryja dostałoby koncesję, no ale jednak te trzy moje argumenty wyczerpują sprawę, to jest niemożliwe. : A, czyli ta polityczna cena, że Radio Maryja nie będzie już popierało PiS, tak, może o to chodzi? : Być może o to, ale to jest, to jest naiwne, bo jak mówię, no tu te argumenty wyczerpują sprawę. Moim zdaniem wyczerpują sprawę. : Czy to jest, czy prawdą jest, że na posiedzeniu rady politycznej doszli panie i panowie do wniosku, że Zbigniew Ziobro może powrócić na łono Prawa i Sprawiedliwości, ale bez tak zwanej „kury”. : No, nie chyba na klubie, bo ostatnio był klub. : Na klubie, tak. : W ogóle nie było o tym mowy, ja myślę, że to, znaczy moja sugestia jest to, że prędzej Jacek Kurski powróci, bo to jest człowiek, który szybciej rozumie trendy polityczne, więc nie wiem, nie wiem... : Ale nie było mowy o tym. : Nie, nie było, my się nie zajmujemy takimi sprawami,
bo one są zbyt marginalne, naprawdę. My mamy inne, poważne problemy, tymi problemami nie jest Ziobro, „kura”. : Ale wie pan dlaczego Rosjanie 12 czerwca chcieli zrobić przemarsz? : Przez „kurę”. : Nie przez „kurę”, dlaczego akurat 12 czerwca. : Bo jest ładna rocznica dla nich, dla nich, wygnanie Polaków z Kremla, też odzyskanie Kremla. : Nie, nie, oni dlatego chcieli zrobić, bo przecież to jest dzień kiedy, dzień, kiedy Rosja odzyskała niepodległość, w 90 r. : No, nie no jasne, to oczywiście, dobrze, no to mogą sobie, jeszcze mogą też powiedzieć, że także dlatego, że gramy mecz z nimi wtedy. Ż : Ale 12 czerwca to nie jest rocznica wypędzenia Polaków z Kremla. : No, ale tak, przynajmniej tak mi się wydaje. : Nie, na pewno nie, możemy sprawdzić, wygooglować. : Dobrze, to możemy wygooglować, to jak wygooglujemy to przyznam się do pomyłki. : Nie, nie, to teraz googlujemy, ma pan sprzęt. : A to muszę włączyć. : No to niech pan włączy, jesteśmy w internecie... : Widzi pani na dzień dziecka będę musiał : 12
czerwca, Rosja... : No dobrze, dobrze, a to nie, mówmy coś w tym czasie, to jest radio. : No to jest radio, tak, Adam Hofman jest dzisiaj w granatowym swetrze... : i googluje... : ...w koszuli w paski, Adam Hofman stara się żeby prezes Jarosław Kaczyński przyszedł do mnie na wywiad... : Stara się, no... ja wiem, przekazuję zaproszenia pani redaktor po prostu. : Przekazuje, przekazuje zaproszenia... : O, tak bym powiedział, że stara się. : Nie, no przekazuje zaproszenia, no aż tak... : Przekazuję, przekazuję, tak bardzo, przekazuję, przekazuję... : No i jak tam Rosja, wypędzenie z Kremla. : No już, spokojnie, Google to nie jest aż taki doskonały... : A u mnie jak wchodzę w Google natychmiast mi wszystko wyskakuje, ciach, ciach... : Już szukam dnia, 612, którego dnia, no jak pani wie, niech pani powie... : No, ale niech pan wygoogluje. : Którego dnia 612 roku. : No niech pan wygoogluje, żebyśmy mieli jasność. : Ale mi tylko, wie pani co, wyskoczyła mi wiadomość z „Gazety”, a ja nie ufam... : Nie ufa pan
„Gazecie”? : Nie... : A Joachim Brudziński powiedział, że Barack Obama powiedział, specjalnie powiedział o polskich obozach śmierci dlatego, że chciał w ten sposób zrobić ukłon w kierunku wyborców pochodzenia niemieckiego, zgadza się pan z tym poglądem? : Znaczy zgadzam się z poglądem, że to nie jest przypadek, zgadzam się z tym poglądem. Jakie były dokładnie czynniki podjęcia tej decyzji tego nie wiem, czy to były, wyborcze czyli w tym przypadku Joachim Brudziński przedstawia swoją diagnozę. : ...odpowiednią datę, a nie, datę, kiedy było wypędzenie z Kremla, jaki to był dzień. : W listopadzie, przyznaję się do pomyłki. : No właśnie, 4 listopada. : Przepraszam, przepraszam, przyznaję się do pomyłki. : No dobra, okej. : Ale to wtedy Joachim Brudziński w sprawie tych kwestii wyborczych ma rację, jeśli zaś jakieś inne to polska dyplomacja powinna to wyjaśnić, bo być może tak jak na przykład ogłoszenie sprawy tarczy 17 września, czyli rezygnacji z tarczy, no data dla Polaków bardzo trudna, to jednak no trzeba o
tym pamiętać, że także tym razem mogłaby to być repulsja za decyzje polskiej dyplomacji wobec Stanów Zjednoczonych, bo, a nie może to być przypadek czytany z promptera, zapisany tekst, to się nie zdarza w Białym Domu. : Nie zdarza? No, ale Barackowi Obamie zdarzają się wpadki, nieraz. : Wpadki zdarzają się nie wtedy, kiedy czyta z promptera, no po prostu zdarzają się, to prezydenci już tak mają, jak się okazuje, ale jak się czyta z promptera w takiej sytuacji to... : No dobrze, ale czuje pan te niemieckie, niemieckie jakieś takie... : Rzeczywiście obywatele amerykańscy uprawnieni do głosowania niemieckiego pochodzenia, z niemieckimi korzeniami jest wielokrotnie więcej niż Polaków, chociaż warto zauważyć, że w tych Stanach tak zwanych swingujących, czyli ważnych dla wyników wyborów, gdzie jeszcze wyniki wyborów nie są przesądzone, tam Polaków, akurat Polonii jest bardzo dużo, bo to jest i Ohio i to jest Michigan, w związku z tym to jest tak, że republikanie w tej chwili, myślę mogą na tym trochę zyskać. :
Dziękuję bardzo, Adam Hofman był gościem Radia ZET. : Dziękuję.