"To Marcinkiewicz podpisał umowę z LPR i Samoobroną"
Pamiętam, że Kazimierz Marcinkiewicz bardzo mocno wpływał na decyzje PiS-u. Powołanie koalicji z Samoobroną i z LPR-em nie mogłoby się odbyć bez jego podpisu. Zrobił to jako premier, mimo - być może - sprzeciwu żony - powiedział rzecznik prasowy PiS Adam Bielan w "Sygnałach Dnia". Marcinkiewicz dystansował się - przypomina dziennikarz - mówiąc, że jego żona była przeciwna tej koalicji.
10.12.2007 | aktual.: 10.12.2007 11:22
"Sygnały Dnia": Kazimierz Marcinkiewicz mówi o panu: "Metoda, którą wybrał Jarosław Kaczyński, metoda kierowania partią, to metoda, w której dwóch moich przyjaciół, czyli Adam Bielan i Michał Kamiński, ma stały dostęp do prezesa Kaczyńskiego i to oni prowadzą dyskusje polityczne, ustalają strategię partii i wpływają na decyzje, a choć nie ponoszą odpowiedzialności, bo nie ma ich w komitecie politycznym, to są najważniejszymi po prezesie osobami w partii."
Adam Bielan: Nie jestem najważniejszą osobą w partii. Myślę, że Kazimierz Marcinkiewicz przesadza. Ja zresztą widząc te wypowiedzi w internecie, sięgnąłem do moich pamiętników, bo myślałem, że moja pamięć mnie zawodzi. Okazuje się, że mam tam szczegółowe zapiski, w jaki sposób Kazimierz bardzo mocno wpływał na decyzje partii, już choćby powołanie koalicji z Samoobroną i z LPR-em nie mogłoby się odbyć, gdyby nie pan premier Kazimierz Marcinkiewicz, on był premierem rządu mniejszościowego...
Ale on się bardzo dystansował, mówił, że żona jest przeciw.
- I jak wszyscy pamiętamy, podpisał umowę koalicyjną mimo być może sprzeciwu żony z tymi partiami. Zresztą pamiętam dokładnie nasze prywatne rozmowy. Zresztą Kazimierz Marcinkiewicz nie tylko w tej sprawie zmienia zdanie, również w sprawie Radosława Sikorskiego. Przez całe miesiące nam opowiadał co innego, co innego mówi dzisiaj publicznie na temat pana ministra, zachwalając go. Ale nie chcę w to wnikać, być może kiedyś będzie czas, żebym swoje pamiętniki opublikował, wtedy będziemy mogli porównać nasze wersje wydarzeń.