To jeszcze nie koniec protestu lekarzy; "tego nie wpisujcie"
Naczelna Rada Lekarska zarekomendowała lekarzom, by nie określali na receptach
poziomu refundacji. Mają też umieszczać numer oddziału NFZ i wpisywać międzynarodowe nazwy leków - o tej rekomendacji poinformował prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz. Stało się to tuż po głosowaniu, w którym sejm przyjął nowelizację ustawy refundacyjnej, a wiceszef sejmowej komisji zdrowia Maciej Orzechowski z PO przekonywał na konferencji, że ustały już wszelkie powody do protestów i recepty powinny być wypełniane prawidłowo.
13.01.2012 | aktual.: 13.01.2012 18:16
Hamankiewicz powiedział, że Naczelna Rada Lekarska z aprobatą przyjęła zniesienie przepisów dot. karania lekarzy za niewłaściwe wypisywanie recept. W ustawie jednak są zapisy, które narzucają lekarzom obowiązek odnotowywania stopnia refundacji niektórych leków. A zniesienie tego wymogu było jedną z przesłanek dla rekomendacji zakończenia akcji protestacyjnej - oświadczyła w piątek Naczelna Rada Lekarska.
Rada rekomenduje lekarzom, by umieszczali na receptach numer oddziału NFZ, międzynarodową nazwę leku oraz nie wskazywali poziomu odpłatności leku, za wyjątkiem medykamentów przepisywanych w przypadku chorób wymienionych w obwieszczeniu Ministra Zdrowia. Medycy mają tak postępować do czasu spełnienia postulatu o zwolnieniu ich z obowiązku odnotowywania stopnia refundacji leku.
NRL podkreśla, że uzależnienie refundacji leku od zarejestrowanych dla niego wskazań i przeznaczeń, a nie od aktualnego stanu wiedzy medycznej, oznacza brak refundacji leków dla wielu pacjentów, a zwłaszcza dzieci i kobiet ciężarnych.
Rada przypomina, że sejm nie przyjął poprawki do ustawy refundacyjnej, która zmieniała ten stan rzeczy. NRL przypomina, że obowiązkiem lekarza i lekarza dentysty jest ordynowanie leków zgodnie z aktualnymi wskazaniami wiedzy medycznej.