Trwa ładowanie...
pis
20-10-2010 06:55

To jego zabił szaleniec

- Wspaniały człowiek, sumienny, pracowity, doświadczony - ci, którzy znali Marka Rosiaka (62 l.), mówią o nim w samych superlatywach. Są wstrząśnięci jego śmiercią. - Trudno mi w to wszystko uwierzyć. To koszmar - mówi Janusz Wojciechowski (56 l.), europoseł PiS, którego asystentem był zabity.

To jego zabił szaleniec
d1jcim2
d1jcim2

– To był świetny współpracownik, wspaniały człowiek, który doskonale zorganizował prace mojego łódzkiego biura – opowiada europoseł Wojciechowski.

Poznał Rosiaka w 2006 roku, gdy opuścił PSL i przeszedł do frakcji w Parlamencie Europejskim, w którym było PiS. – Pan Marek zajmował się biurem. Był człowiekiem doświadczonym, starszym ode mnie, darzyłem go ogromnym szacunkiem – wspomina europoseł.

Marek Rosiak prowadził biuro Wojciechowskiego także w nowej kadencji europarlamentu: – Przychodziły tam setki ludzi. W biurze nie uprawiało się polityki, ale pomagało ludziom. Prowadziliśmy około 500 spraw interwencyjnych – tłumaczy europoseł.

d1jcim2

Znajomi Marka Rosiaka z PiS opowiadają, że bardzo lubił podróżować i że słuchał bluesa. Pasjonował się polityką – tak samo, jak jego żona Halina, radca prawny i wiceprezydent Łodzi za kadencji Jerzego Kropiwnickiego (65 l.).

– Znam żonę pana Marka. Nie mam teraz odwagi sięgnąć po telefon i do niej zadzwonić. Nawet nie wyobrażam sobie, co ona teraz czuje. Spadło na nią coś strasznego – zawiesza głos Wojciechowski.

Zabitego z sympatią wspominają także inni znajomi: – Razem jechaliśmy na ostatnią konwencję wyborczą PiS. W autokarze, przede mną, Marek z żoną. Dzieliliśmy się czekoladą – mówi „Gazecie Wyborczej” Marek Michalik, były wiceprezydent Łodzi. – Marek zawsze był usłużny, oddany ludziom. To taka dobra dusza Prawa i Sprawiedliwości – dodaje.

Druga ofiara zamachowca to trzydziestoparoletni Paweł Kowalski, asystent posła PiS Jarosława Jagiełły (39 l.). Został ugodzony nożem w szyję, ale przeżył. – Jest kawalerem, bardzo lubi pływać kajakiem – mówią o nim współpracownicy. – To solidny, skrupulatny urzędnik. Nie startował w wyborach, nie interesował się polityką, nawet nie należał do PiS – dodają. Studiował razem z Jagiełłą, który – gdy został posłem – zaproponował mu pracę.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Dyrektorom frykasy, pacjentom ochłapy

d1jcim2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1jcim2
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj