"To było samobójstwo" - zbadali sprawę księgowej ABW
- Zabezpieczone ślady pozwalają twierdzić, że
mamy do czynienia z samobójstwem - powiedział na posiedzeniu
sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka wiceprokurator
generalny Jerzy Szymański, odnosząc się do postępowania w sprawie
śmierci funkcjonariuszki ABW ppłk. Barbary P.
18.02.2009 | aktual.: 18.02.2009 14:09
Ciało funkcjonariuszki ABW Barbary P. znaleziono w styczniu w jej domu letniskowym koło Obornik. - Pojawiły się okoliczności, które wymagają dogłębnego zbadania (...) będzie podjęta decyzja o przeniesieniu postępowania na szczebel prokuratury okręgowej - powiedział Szymański.
W środę komisja na wniosek posłów PiS spotkała się z przedstawicielami Ministerstwa Sprawiedliwości i zapoznała z informacjami na temat postępowania toczonego obecnie w Prokuraturze Rejonowej w Obornikach Wielkopolskich. Sprawę nadzorują: poznańska prokuratura okręgowa i Prokuratura Krajowa.
Barbara P. powiesiła się 19 stycznia tego roku. ABW zaprzeczała medialnym twierdzeniom, że funkcjonariuszka miała targnąć się na życie "tuż po rozmowie z szefem delegatury ABW w Poznaniu". Jak twierdził w styczniu dziennik.pl, "Barbara P. za rządów PiS zajmowała się najpoważniejszymi sprawami w ABW. Gdy do władzy doszła PO, oficer została odsunięta od śledztw". Zdaniem dziennikarzy kobieta w liście pożegnalnym miała oskarżyć obecne kierownictwo Agencji o nagonkę.
- Zgodnie z przepisami jeśli podejrzenie popełnienia przestępstwa zaszło na terenie właściwości prokuratora rejonowego, to z urzędu wszczyna on postępowanie - zaznaczył Szymański. Dodał jednak, iż jest rzeczą oczywistą, że "pojawiły się okoliczności, które wymagają dogłębnego zbadania, one dotyczą okoliczności funkcjonowania służb specjalnych".
Wiceprokurator dodał, że na pewno postępowanie będzie się jeszcze toczyć "przez jakiś czas". - Do tej pory przeprowadzono sekcję zwłok, a obecnie prokuratura czeka na wyniki badania krwi funkcjonariuszki - dodał.
Szymański mówił, że Barbara P. w latach 2002-2008 pełniła funkcję głównego księgowego poznańskiej delegatury ABW, przez ostatnie miesiące była ekspertem biura finansów. "Ostatnio była czterokrotnie nagradzana, nie prowadzono wobec niej żadnego postępowania dyscyplinarnego, 11 listopada ub.r. otrzymała awans na podpułkownika" - zaznaczył.
- W okresie poprzedzającym tragedię skarżyła się na przemęczenie związane ze stresem, ale lekarz nie stwierdził żadnych odchyleń od normy - zaznaczył Szymański.
Na posiedzenie komisji zaproszono także przedstawicieli MSWiA oraz szefa ABW, nie przybyli oni jednak do Sejmu. W liście skierowanym do komisji MSWiA usprawiedliwiło nieobecność swego przedstawiciela "brakiem wiedzy w rzeczonym temacie".
Z kolei szef ABW Krzysztof Bondaryk napisał, że sprawą zajmuje się prokuratura, a jej okoliczności były też wyjaśniane w piśmie skierowanym przez ABW do sejmowej speckomisji. "Ze wskazanych powyżej powodów sądzę, że moja obecność na posiedzeniu komisji nie byłaby wskazana" - napisał Bondaryk.
Ponowne wezwanie szefa ABW na posiedzenie komisji zapowiedział wiceprzewodniczący komisji Arkadiusz Mularczyk (PiS). - Uważam, iż sprawa samobójczej śmierci, w podtekście której znajdują się możliwości mobbingu, znajduje się w zainteresowaniu naszej komisji, badającej także kwestie praw człowieka - mówił Mularczyk.
- Jeśli pan sądzi, że komisja lepiej wyjaśni okoliczności śmierci niż prokuratura, to się pan myli - odpowiadał mu Wojciech Wilk (PO).
W styczniu w oświadczeniach ABW informowało, że "obecne kierownictwo Agencji nie stosuje wobec funkcjonariuszy jakiejkolwiek formy mobbingu". ABW oświadczało też, że w wyniku kontroli przeprowadzonej na przełomie 2007 i 2008 roku stwierdzono, że za rządów PiS ówczesne kierownictwo Agencji "podjęło decyzję w sprawie bezzasadnego oddelegowania i przeniesienia z urzędu lub na wymuszoną "własną prośbę" do innego miejsca pełnienia służby - często odległego od miejsca zamieszkania - około 750 funkcjonariuszy. - Ówczesne kierownictwo oraz minister nie wykazali także zainteresowania faktem, że w latach 2006-07 doszło w Agencji do dwóch przypadków samobójstwa funkcjonariuszy - dodawała rzeczniczka ABW.