"To był także nasz Prezydent"
Na warszawskie uroczystości żałobne w intencji ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem przyjechała Andżelika Borys. Szefowa Związku Polaków na Białorusi powiedziała, że śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest dla nich niepowetowaną stratą.
Borys przypomniała, że Prezydent wspierał Polaków mieszkających na Białorusi i dodawał otuchy ludziom, którzy znosili różne represje dlatego, że są polskimi działaczami. - To, że Prezydent Polski upominał się o nich, dodawało siły, żeby trwać - podkreślała.
Andżelika Borys mówiła, że wielu Polaków, obywateli Białorusi, uważało Lecha Kaczyńskiego za swojego prezydenta. A sam Lech Kaczyński także do tego nawiązywał. - Podczas ostatniego spotkania żartował: "gdybym był waszym prezydentem, byłoby wam o wiele lepiej" - powiedziała szefowa Związku Polaków na Białorusi.
Wspominała, że zawsze pytał o sytuacje, chciał też dowiedzieć się jak najwięcej o Baranowiczach, skąd pochodziła jego rodzina.
Związek Polaków na Białorusi, kierowany przez Andżelikę Borys, jest nieuznawany przez władze prezydenta Aleksandra Łukaszenki, a działacze spotykają się z licznymi represjami i groźbami.
Na Białorusi mieszka około 400 tysięcy Polaków, czyli blisko 5% ludności tego kraju.