PolskaTo był sabotaż? Macierewicz zażądał wyjaśnień od Kopacz

To był sabotaż? Macierewicz zażądał wyjaśnień od Kopacz


Szef zespołu parlamentarnego PiS ds. zbadania katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz wystosował pismo do marszałek sejmu Ewy Kopacz, w którym prosi o zbadanie "wydarzeń określanych publicznie jako sabotaż". Chodzi o problemy techniczne, jakie pojawiły się we wtorek podczas połączenia z amerykańskimi ekspertami, którzy prezentowali wyniki swoich badań katastrofy smoleńskiej - podaje tvn24.pl.

To był sabotaż? Macierewicz zażądał wyjaśnień od Kopacz
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański

25.01.2012 | aktual.: 25.01.2012 16:15

We wtorek odbyło się posiedzenie zespołu ds. zbadania przyczyn katastrofy Tu-154M, podczas którego odbyła się telekonferencja z profesorami z USA Kazimierzem Nowaczykiem i Wiesławem Biniendą. Naukowcy prezentowali kolejne fragmenty swoich badań dotyczących wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku.

Jednak zanim udało się połączyć z profesorami, zespół długo zmagał się z problemami technicznymi. Konieczna była przerwa, podczas której udało się rozwiązać problemy.

W związku z "nienaturalną awarią techniczną", która "utrudniła zapowiadaną od tygodnia telekonferencję" szef zespołu Antoni Macierewicz napisał pismo do marszałek Ewy Kopacz. Macierewicz chce, by Kopacz zbadała "okoliczności, które doprowadziły do wydarzeń publicznie określanych jako sabotaż i mających uniemożliwić przedstawienie polskiej opinii publicznej jedynych istniejących obecnie badań naukowych przebiegu tragedii smoleńskiej".

"Równocześnie pragnę podkreślić, że ww. urządzenia techniczne były wcześniej sprawdzane i synchronizowane ze stroną amerykańską. Działały do ostatniego momentu przed rozpoczęciem posiedzenia zespołu bez zarzutu" - napisał Macierewicz.

Kopacz: nie będę tego komentować

Marszałek Ewa Kopacz pytana na konferencji prasowej w sejmie o sprawę pisma od Antoniego Macierewicza poinformowała, że pismo takie rzeczywiście wpłynęło. Nie chciała go jednak komentować. - Problemy były tylko przez 15 minut na początku konferencji, potem wszystko przebiegało już normalnie. Dlatego nie będę komentować tej sprawy - powiedziała Kopacz dziennikarzom.

Dodała jednak, że każdy ma prawo napisać pismo do marszałka sejmu i prosić o wyjaśnienia.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (695)