ŚwiatTo będzie przełom w Kościele? "Chcemy dojść do prawdy"

To będzie przełom w Kościele? "Chcemy dojść do prawdy"

Kościół katolicki w Niemczech zlecił naukowcom zbadanie przyczyn i skali molestowania seksualnego dzieci przez duchownych w minionych dekadach. - Chcemy dojść do prawdy - powiedział w Bonn biskup Stephan Ackermann, pełnomocnik ds. nadużyć seksualnych.
W tym celu po raz pierwszy w historii Kościół udostępni niezależnym naukowcom swoje akta personalne od 1945 roku.

To będzie przełom w Kościele? "Chcemy dojść do prawdy"
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

13.07.2011 | aktual.: 13.07.2011 18:23

Jak poinformował Ackermann, dwa finansowane przez episkopat programy badawcze mają rzucić światło na "ciemny rozdział" dziejów Kościoła katolickiego. Eksperci przeprowadzą wywiady z ofiarami nadużyć seksualnych ze strony duchownych, jak i ze sprawcami - podaje niemiecka agencja dpa.

Celem badań jest analiza okoliczności, w jakich doszło przypadków molestowania dzieci, oraz jak reagował na nie Kościół. Wnioski pomogą zapobiec podobnym nadużyciom w przyszłości.

- Rozliczenie z trudną przeszłością, na które zdecydował się Kościół katolicki w Niemczech, nie ma precedensu na świecie - ocenił ekspert z Instytutu Kryminologii Dolnej Saksonii Christian Pfeiffer, który kieruje jednym z programów badawczych.

Eksperci rozpoczęli prace w połowie kwietnia, a pierwsze rezultaty badań będą znane za rok albo półtora roku. Analiza obejmie co najmniej 100 tysięcy akt personalnych duchownych wszystkich 27 diecezji w Niemczech. W dziewięciu wybranych diecezjach przeanalizowane zostaną wszystkie dokumenty od 1945 roku, zaś w 18 - akta z lat 2000-2010.

W ramach drugiego programu badań, którym kieruje Norbert Leygraf z Uniwersytetu w Duisburgu i Essen, psychiatrzy przeanalizują 50 przypadków, w których duchowni stanęli przed sądem za molestowanie seksualne.

Skandal w Kościele katolickim w Niemczech

Zainicjowane przez niemiecki episkopat badania są reakcją na skandal, który wybuchł w Kościele katolickim w Niemczech na początku zeszłego roku. Rektor elitarnego jezuickiego gimnazjum im. Piotra Kanizego w Berlinie przyznał wówczas publicznie, iż w latach 70. i 80. w internacie szkoły dochodziło do seksualnego wykorzystywania uczniów. W następnych tygodniach zgłaszały się ofiary nadużyć w kolejnych szkołach katolickich w Niemczech, w tym w przyklasztornej szkole w Ettal w Bawarii oraz w internacie chóru chłopięcego w Ratyzbonie.

Jednocześnie hierarchii kościelnej zarzucano tuszowanie przypadków molestowania w przeszłości oraz niewłaściwe podejście do problemu.

Wierni występują z Kościoła

W wyniku skandalu drastycznie wzrosła liczba wiernych, którzy wystąpili z Kościoła katolickiego. Na ten krok zdecydowało się w 2010 roku około 180 tysięcy niemieckich katolików, aż o 50 tysięcy więcej niż rok wcześniej.

Skandal wywołał też dyskusję na temat reform w Kościele, w tym rozluźnienia celibatu księży. Grupa polityków chadecji, w tym przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert, wystąpiła z apelem, by Kościół rozważył możliwość wyświęcania także żonatych mężczyzn, którzy cieszą się szczególnym poważaniem w lokalnych społecznościach, tzw. viri probati.

Biskupi i organizacje katolików zainicjowały proces dialogu na temat reform w Kościele katolickim. Oprócz takich problemów, jak molestowanie seksualne, wzrost liczby wystąpień z Kościoła i brak księży, dyskusja ma objąć też sporne tematy, w tym apele o zniesienie celibatu, wyświęcanie kobiet czy stosunek do homoseksualizmu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (221)