Tłumy na koncercie z okazji urodzin księżnej Diany
Ponad 60 tysięcy ludzi przyszło na londyński stadion Wembley, gdzie odbył się koncert
z okazji 46. urodzin zmarłej tragicznie przed 10 laty księżnej
Diany.
01.07.2007 | aktual.: 01.07.2007 21:02
Obowiązki gospodarzy przejęli synowie Lady Di i księcia Karola - książęta William i Harry. To właśnie oni zorganizowali imprezę.
Ten wieczór to wszystko, co moja matka kochała w życiu: jej muzyka, jej działalność charytatywna, rodzina i przyjaciele - powiedział William.
Koncert otworzył Elton John, grając na tle wielkiej czarno-białej fotografii zmarłej utwór "Your song". Zaraz po nim na scenę weszła ulubiona grupa muzyczna Diany - Duran Duran. Przewidziano też występy innych artystów, m.in. Nelly Furtado, P Diddy'ego, Black Eyed Peas, Toma Jonesa i Status Quo.
Bilety kosztowały 45 funtów, czyli równowartość około 250 złotych. Zyski mają być przeznaczone na cele charytatywne. Sześciogodzinny koncert transmitowały telewizje w 140 krajach świata. Organizatorzy spodziewają się, że w sumie obejrzy go 500 mln ludzi.
Korzystając z okazji książę 22-letni Harry, który odbywa służbę wojskową, pozdrowił swoją stacjonującą w Iraku jednostkę.
Wśród publiczności pojawiła się była sympatia księcia Williama, Kate Middleton. Harry'emu towarzyszyła jego dziewczyna Chelsy Davy. W tłumie widzów spostrzeżono także brata Diany - Charlesa Spencera.
W związku z panującym w Wielkiej Brytanii zagrożeniem terrorystycznym, zaostrzono środki bezpieczeństwa na niedzielnym koncercie. Na imprezie było co najmniej 450 umundurowanych policjantów.
Księżna Diana zginęła 31 sierpnia 1997 roku w wieku 36 lat w wypadku samochodowym w tunelu koło mostu Alma w Paryżu, uciekając przed ścigającymi ją paparazzi. Razem z nią śmierć ponieśli jej przyjaciel Dodi al-Fayed oraz szofer. Wypadek przeżył jedynie ochroniarz.