Natychmiastowa reakcja w Hollywood na śmierć Tiny Turner
Tina Turner była legendą, która przetarła szlak w muzyce rockowej dla wielu kobiet, zarówno białych, jak i czarnych - stwierdziła piosenkarka Gloria Gaynor. Hołd zmarłej w środę Turner złożyło wielu celebrytów, m.in. Bryan Adams, Barry White, "Magic" Johnson, a także agencja kosmiczna NASA.
25.05.2023 | aktual.: 25.05.2023 01:42
"Jestem tak bardzo smutna słysząc o odejściu Tiny Turner, ikonicznej legendy, która przetarła szlak w muzyce rockowej dla tak wielu kobiet, czarnych i białych" - napisała Gaynor na Twitterze. Był to jeden z wielu hołdów dla Turner złożonych przez gwiazdy popkultury.
Tina Turner nie żyje. Poruszenie w Hollywood
Kanadyjski rockman Bryan Adams, który nagrał z Turner piosenkę "It's Only Love", wyraził jej wdzięczność za "inspirację dla milionów ludzi na całym świecie", zaś przyjaciel artystki i lider Rolling Stones Mick Jagger - którego Turner miała nauczyć tańczyć - przyznał, że bardzo mu pomogła w jego karierze i "nigdy jej nie zapomni".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Swój podziw dla spuścizny i biografii Turner złożyli też m.in. piosenkarka Ciara, Rod Stewart, Sting i Barry White.
W Alei Gwiazd w Hollywood na gwieździe z nazwiskiem Turner już kilka godzin po jej śmierci pojawiły się wieńce z kwiatami.
Tina Turner żegnana przez celebrytów, ale i NASA
Do kondolencji włączyła się też legenda NBA Earvin "Magic" Johnson, który stwierdził, że była jego ulubioną artystką i dawała najlepsze występy na żywo.
Angela Bassett, aktorka, która wcieliła się w rolę Turner w filmie "What's love got to do with it" opartym na jej autobiografii, powiedziała, że granie piosenkarki i "pokazanie jej światu" było dla niej zaszczytem. "Ona dała nam więcej niż mogliśmy prosić. Dała nam całą siebie" - napisała aktorka.
Do hołdów dołączyła się nawet amerykańska agencja kosmiczna NASA.
"Po prostu najlepsza" - napisano w tweecie NASA, czyniąc aluzję do hitu Turner "Simply the best". "Legenda muzyki Tina Turner świeciła na scenie i w milionach serc jako Królowa Rock 'n' Rolla. Jej dziedzictwo będzie żyć na zawsze wśród gwiazd" - głosi komunikat NASA.
"Jestem tak bardzo zasmucony odejściem mojej cudownej przyjaciółki Tiny Turner. Była naprawdę niezwykle utalentowaną wykonawczynią i piosenkarką. Była inspirująca, ciepła, zabawna i hojna. Pomogła mi tak bardzo, gdy byłem młody i nigdy jej nie zapomnę" - napisał na Instagramie Mick Jagger, wokalista The Rolling Stones.
"Straciliśmy jedną z najbardziej ekscytujących i elektrycznych wykonawczyń na świecie. Absolutna legenda na scenie i na płytach. Była niedościgniona. Kondolencje dla Erwin i jej rodziny. Najsmutniejsza wiadomość" - napisał z kolei Elton John.
"Co za kobieta, co za życie, co za głos! Jedna z WIELKICH. Taka smutna wiadomość. RIP" - napisał Rick Astley.
Mel B z zespołu Spice Girls w długim wpisie na Instagramie przyznała, że ponieważ ona sama, tak jak Turner, była ofiarą przemocy domowej, wiadomość o jej śmierci jest dla niej szczególnie druzgocąca. Wspomniała, że zaledwie poprzedniego wieczora oglądała wraz z organizacją charytatywną Women's Aid musical o życiu Turner.
"Płakałam, śpiewałam każde słowo, każdą piosenkę. Celebrowałam jej walkę i całą jej chwałę, historię Anny Mae Bullock (prawdziwe imię i nazwisko Turner - PAP), która sprawiła, że jej życie coś znaczyło, bez względu na ból i przeciwności. Stała się ikoną, legendą, cierpiąc przez dwie dekady z powodu znęcania się nad nią przez jej ówczesnego męża. Dokonała niemożliwego, zostawiła go, przeżyła, uciekła i dała WSZYSTKIM ocalałym, takim jak ja, nadzieję - więc wiadomość o jej śmierci jest dla mnie osobiście druzgocąca. Dosłownie brakuje mi teraz słów" - napisała.
Piosenkarkę pożegnał też londyński Aldwych Theatre, gdzie wystawiany jest wspomniany przez Mel C "Tina. The Musical". "Spoczywaj w pokoju Tino Turner, królowo rock'n'rolla. Jesteśmy bardzo dumni, że możemy opowiedzieć jej historię na naszej scenie i celebrować tak wspaniałą kobietę z publicznością w każdym wieku. Nasze myśli są teraz z jej rodziną" - napisano na twitterowym profilu teatru.
"Tina Turner, 'królowa Rock and Rolla, zmarła w spokoju dziś w wieku 83 lat po długiej chorobie w swoim domu w Kusnacht pod Zurychem w Szwajcarii. Świat traci legendę muzyki i wzór do naśladowania" - przekazał w oświadczeniu menedżer artystki.
Czytaj też: Fani żegnają Tinę Turner. Wpisy pełne wzruszeń