"The Times": NATO mobilizuje żołnierzy wobec ryzyka rosyjskiej agresji
• Stoltenberg: nawet 300 tys. żołnierzy ma być gotowych do walki
• Dodaje, że nie chodzi tylko o tzw. szpicę
• Szef NATO podkreśla, że Moskwa zwiększa wydatki na wojsko
Kilkaset tysięcy żołnierzy NATO będzie przygotowanych do szybkiej reakcji w razie agresji ze strony Rosji - informuje "The Times". Brytyjski dziennik powołuje się na słowa sekretarza generalnego Sojuszu Jensa Stoltenberga oraz ustępującego brytyjskiego ambasadora przy NATO Adama Thomsona. Gazeta podkreśla, że to krok wynikający z narastających napięć na linii NATO-Moskwa.
Według "Timesa" chodzi o przyspieszenie czasu reakcji jednostek, w których służy nawet 300 tysięcy żołnierzy. Zgodnie z nowymi wytycznymi mają trafić w miejsce konfliktu w ciągu dwóch miesięcy. Teraz ich pełna mobilizacja może zająć nawet pół roku.
- Obserwujemy to, jak Rosja staje się coraz bardziej asertywna, wdrażając znaczący program mobilizacji wojskowej, powiększając wydatki na obronność, rozwijając nowe zdolności bojowe i ćwicząc użycie siły wobec państw sąsiednich - mówi szef Sojuszu.
Dodaje, że Rosja używa propagandy wobec państw Sojuszu. - I właśnie dlatego NATO przygotowuje swoją odpowiedź: największe wzmocnienie naszego kolektywnego systemu obrony od końca zimnej wojny - wyjaśnia w rozmowie z dziennikiem Stoltenberg.
Precyzuje też, że nie chodzi tylko o działania sił pierwszej reakcji, czyli tzw. szpicy w Europie Wschodniej, która ma być w pełni gotowa do operacji w ciągu pięciu dni. Stoltenberg tłumaczy, że kluczowe dla NATO jest skrócenie czasu, w którym gotowość bojową osiągną jednostki armii państw Sojuszu.
Stoltenberg zaznacza też, że ważna jest komunikacja z Moskwą. Dodaje, że w najbliższych tygodniach powinno odbyć się kolejne, trzecie w tym roku, spotkanie rady NATO-Rosja.