"The Guardian": Czas przeprosin już się skończył
Czas przeprosin skończył się, musimy iść naprzód, a nie ciągle cofać wskazówki zegara - pisze brytyjski dziennik "The Guardian" w kontekście wizyty Elżbiety II w Niemczech i spekulacji niemieckiej prasy, czy królowa przeprosi za zbombardowanie w 1945 r. Drezna przez brytyjskie lotnictwo.
Poza dyskusją jest - pisze "Guardian" - że zbombardowanie Drezna przez RAF było okrutnym aktem wojny dokonanym w ostatnim okresie tego strasznego konfliktu, aktem, w wyniku którego zginęło 35 tys. ludzi, w większości cywilów.
To wydarzenie wzbudzało kontrowersje już w tamtych czasach i wywoływało - ciągle żywe i gwałtowne - spory, czy był to bezsensowny akt zemsty, uzasadniony atak na ważny ośrodek przemysłowy i komunikacyjny, czy operacją, za pomocą której Churchill chciał wywrzeć nacisk na Stalina.
Królowa Elżbieta II, która zetknęła się z demonstracjami podczas swej wizyty w Dreźnie w 1992 r., będzie - pisze "Guardian" - podczas swej wizyty w Berlinie podkreślać pojednanie, składając wieńce pod berlińskim pomnikiem ofiar wojny i uczestnicząc w uroczystym koncercie, z którego dochód pomoże w odrestaurowaniu drezdeńskiej katedry.
"Guardian" podkreśla, że to nie niemiecki rząd domaga się przeprosin, ale żądania takie wysuwane były przez jeden z największych niemieckich dzienników "Bild", w ślad którego nie poszły żadne poważne niemieckie gazety, choć wizyta królowej stała się dla nich pretekstem do wielu publikacji na temat charakteru stosunków między Wielką Brytanią a Niemcami.
"Bild" - pisze brytyjski dziennik - wysuwa swe żądania, bo jest świadomy, rosnącej wśród zwykłych Niemców, zmęczonych dziesiątkami lat bycia winnymi, gotowości do spojrzenia na siebie raczej jak na ofiary wojny niż uczestników zbrodni.
"Guardian" ocenia, że relacje brytyjsko-niemieckie są wciąż zbyt zdominowane przez kwestie związane z II wojną światową.
Dziennik przypomina, że kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder wziął udział w tegorocznych obchodach rocznicy lądowania aliantów w Normandii. Wielka Brytania i Niemcy są w NATO i UE - nadzwyczajnym - jak pisze "Guardian" - przedsięwzięciu, które wyrosło z gruzów wojny. Dziennik wzywa do pozostawienia przeszłości za sobą i spojrzenia w przyszłość.
Monika Kielesińska