Testament Jacksona w sądzie, pogrzeb w niedzielę
W Los Angeles ujawniono treść testamentu Michaela Jacksona. Zmarły piosenkarz chciał, aby opiekę nad jego dziećmi powierzono ich babci Katherine, a w wypadku jej śmierci lub ciężkiej choroby piosenkarce Dianie Ross z którą się przyjaźnił. Zarządzanie majątkiem Jackson powierzył swoim współpracownikom. Tymczasem trwają przygotowania do pogrzebu, który ma się odbyć w niedzielę.
Testament Michaela Jacksona złożył w sądzie w Los Angeles doradca i prawnik piosenkarza John Branca. Dokument liczy 5 stron maszynopisu, a pochodzi z 2002 roku.
Zmarły w ubiegłym tygodniu artysta napisał, że jego majątek powinien zostać przekazany na "Fundusz Powierniczy Rodziny Michaela Jacksona".
Majątek składał się przede wszystkim z praw autorskich do utworów Jacksona oraz innych wykonawców, w tym grupy The Beatles i Boba Dylana. Jego wartość oszacowano na 500 milionów dolarów. Zarządzanie funduszem powierniczym Jackson powierza Johnowi Branca oraz innemu współpracownikowi, producentowi muzycznemu Johnowi McCainowi.
W testamencie Michael Jackson wyklucza z grona spadkobierców matkę swoich najstarszych dzieci Debbie Rowe. Jako osobę, której powierza opiekę dwoma synami i córką, wskazuje swoją 79-letnią matkę Katherine. Gdyby z jakiegokolwiek powodu nie mogła ona wypełniać roli opiekuna, dziećmi Króla Popu miałaby się zająć Diana Ross, piosenkarka, która wspierała Jacksona od początku jego kariery.
Pogrzeb w niedzielę
Rodzina planuje prywatny pogrzeb w niedzielę. Według informacji podanych przez "Los Angeles Times" Jackson nie zostanie pochowany w rezydencji Neverland pod Santa Barbara w Kalifornii z powodu ograniczeń prawnych. Agencja Asssociated Press powołując się na źródło bliskie rodzinie Jacksona podała, że Jackson może być pochowany w Los Angeles.
Uroczystości pogrzebowe mają się także odbyć w lipcu w rodzinnym mieście Jacksona, Gary w stanie Indiana. Jego władze chcą tam urządzić muzeum artysty.
Wcześniej zgłoszono pomysł stworzenia tego rodzaju miejsca w Neverland. Miałby to być odpowiednik słynnego Graceland w Memphis w stanie Tennessee, czyli muzeum Elvisa Presleya. Rodzina Jacksona nie chce jednak, by muzeum takie powstało w Neverland.
We wtorek czarnoskórzy fani zmarłego idola uczcili jego pamięć w historycznym teatrze Apollo w nowojorskim Harlemie. Jackson występował tam w wieku dziewięciu lat w 1967 roku, wraz ze swymi braćmi w zespole "Jackson Five". Afroamerykańscy działacze apelują do mediów, aby nie rozwodziły się nieustannie nad sensacyjnymi wątkami życia Jacksona zamiast podkreślać jego artyzm.
Jak powiedział znany murzyński aktywista, pastor Al Sharpton, Jackson przetarł Afroamerykanom drogę do sukcesów w Ameryce, wyprzedzając w zdobyciu uznania białych takie sławy jak Oprah Winfrey, Michael Jordan i Barack Obama.