Teść: Carla Bruni zjednoczyła naszą rodzinę
Pal Sarkozy, ojciec Nicolasa, prezydenta Francji, bardzo ciepło wyraża się o swojej synowej - Carli Bruni. To ujmująca dziewczyna, serdeczna i urocza. Zbliżyła do siebie naszą rodzinę - powiedział w pierwszym wywiadzie, udzielonym brytyjskiej gazecie.
Na ślubie Carli i Nicolasa były tylko rodziny państwa młodych. W niedzielę wszyscy zjedliśmy obiad w Pałacu Elizejskim - wspomina Pal.
Kiedy Pal Sarkozy, który jest malarzem, zadzwonił do prezydenta elekta w sprawie jego portretu, zadał mu jedno pytanie: Mogę cię namalować z Wielkim Krzyżem Legii Honorowej w uchu? Po chwili namysłu jego syn przystał na tę propozycję.
W wywiadzie dla "Timesa" 80-letni węgierski arystokrata Pal Sarkozy de Nagy Bocsa, który w tym tygodniu otworzy wystawę obrazów w Madrycie, mówił o swoim pojednaniu z "hiperprezy-dentem", z którym przez wiele lat nie utrzymywał stosunków.
Zdartym głosem, w którym tylko z trudem można się dosłuchać węgierskiego akcentu, zaprzeczył, jakoby wykorzystywał fakt, że jego syn jest teraz człowiekiem powszechnie znanym. Zadeklarował, że wystawi swoje prace w Paryżu tylko wtedy, kiedy jego madrycka wystawa okaże się artystycznym sukcesem.
Pal Sarkozy ożywił się, krytykując biografie jego syna, które rzucają niepochlebne światło na jego burzliwe życie prywatne, rozwód z matką Nicolasa i kłótnie z dorastającym chłopcem.
Pal Sarkozy zaczął malować w 1948 r., kiedy bez grosza przy duszy przyjechał do Paryża. Po wojnie Stalin zajął Węgry, a matka zmusiła mnie do wyjazdu, bo inaczej zesłaliby mnie na Syberię. Pierwszą grudniową noc w Paryżu spędziłem na kratce wentylacyjnej metra - wspomina Pal.