ŚwiatTerroryzm może być przeszkodą w staraniach o zniesienie wiz do USA

Terroryzm może być przeszkodą w staraniach o zniesienie wiz do USA

Pochodzący z Europy dżihadyści z Państwa Islamskiego mogą utrudnić starania Polski o wejście do programu USA o ruchu bezwizowym. W Kongresie panują nastroje, że dla bezpieczeństwa USA należy zaostrzać program, a nie łagodzić jego kryteria i rozszerzać o nowe kraje.

Terroryzm może być przeszkodą w staraniach o zniesienie wiz do USA
Źródło zdjęć: © AFP | Tom Pennington

07.10.2014 | aktual.: 07.10.2014 10:08

Według różnych szacunków w szeregach Państwa Islamskiego (IS) walczy nawet trzy tysiące bojowników z Europy Zachodniej. W Waszyngtonie rosną obawy, że posiadając europejskie paszporty, nie tylko bez trudu mogą wrócić do swych krajów, ale zdołają też przylecieć do Stanów Zjednoczonych. Większość państw Unii Europejskiej jest bowiem w grupie 38 państw objętych amerykańskim programem o ruchu bezwizowym (Visa Waiver Program - VWP).

- Żyjemy w świecie bardzo niebezpiecznym, być może bardziej niebezpiecznym niż kiedykolwiek od 10 lat. Bo narasta rozprzestrzenianie się grup terrorystycznych, w tym IS w Syrii i Iraku, które rekrutują zachodnich bojowników - Europejczyków i Amerykanów, nie tylko po to, by brali udział w terrorystycznej działalności na Bliskim Wschodzie czy Afryce, ale by przygotować ich do powrotu do USA czy Zachodniej Europy i tam przeprowadzać ataki - powiedział w poniedziałek podczas debaty na temat VWP zorganizowanej przez konserwatywny think tank Heritage Foundation były minister ds. bezpieczeństwa kraju za prezydenta George'a W. Busha Michael Chertoff. Na dowód wskazał niedawny zamach w Muzeum Żydowskim w Brukseli, którego sprawcą okazał się Francuz, który wrócił z Syrii, gdzie walczył u boku IS.

Francuzi, Belgowie i Austriacy w kolejce po wizy?

Właśnie z tych powodów w Kongresie pojawiły się propozycje, by zrewidować program VWP, a nawet go zawiesić w przypadku niektórych państw. Szef komisji ds. bezpieczeństwa kraju w Izbie Reprezentantów, Republikanin Michael McCaul powiedział, że jego komisja "rozważa ustawę, która wymusi od państw będących członkami VWP dostarczanie więcej danych w zamian za ten przywilej". Dwóch innych kongresmenów (Republikanin Scott Perry i Demokrata Tulsi Gabbard) poszło jeszcze dalej i zaproponowało ustawę, która zawiesza uczestnictwo w VWP dla "każdego kraju, w którym zidentyfikowano posiadaczy paszportów walczących wspólnie z islamskimi grupami ekstremistycznymi", w tym IS.

Gdyby ta ustawa została przyjęta, to turyści z Francji, Belgii czy Austrii przed podróżą do USA musieliby ustawiać się w kolejkach do ambasad USA po tradycyjne wizy, tak jak obecnie muszą to robić Polacy, Rumunii i obywatele innych państw niebędących członkami VWP.

Takie radykalne propozycje spotkały się natychmiast z krytyką, także wśród konserwatystów. - To byłby wielki błąd - ostrzegł Chertoff. Jego zdaniem USA nie mają ani funduszy ani zdolności, by organizować wywiady "face to face" z każdym chcącym podróżować do USA. - Koszty przerosłyby zyski - powiedział. Argumentował, że można natomiast zwiększyć bezpieczeństwo w ramach programu VWP.

VWP - instrument bezpieczeństwa

Każdy obywatel kraju VWP, choć nie musi osobiście iść do ambasady USA, by starać się o wizę, to przed wylotem musi wypełnić w internecie tzw. formularz ESTA (Electronic System for Travel Authorization), który pozwala amerykańskim urzędnikom sprawdzić jego dane. Dzięki VWP "mamy dostęp do informacji, jakich nigdy wcześniej nie mieliśmy" - przyznał były asystent ministra ds. bezpieczeństwa krajowego Stewart Baker. Nie chodzi tylko o dane, które dostarczają sami pasażerowie. W zamian za udział w VWP, USA żądają od władz państw różnych dodatkowych informacji, w tym np. o kryminalnej przeszłości obywateli.

Baker uznał wręcz, że z punktu widzenia bezpieczeństwa gwarantowana w ramach programu VWP współpraca ws. przekazywania danych między służbami wywiadowczymi oraz ministerstwami spraw wewnętrznych zapewnia lepsze informacje niż te zdobywane w rozmowach przeprowadzanych w konsulatach ze starającymi się o wizę.

Pojawiły się też argumenty ekonomiczne, wskazujące, że zawieszenie programu VWP miałoby ogromne negatywne konsekwencje dla gospodarki. Według amerykańskiego stowarzyszenia podróżniczego (US Travel Association), turyści z krajów objętych VWP, odwiedzając USA w ubiegłym roku, wydali 79 mld dolarów, wspierając ponad pół miliona amerykańskich miejsc pracy. - Gdyby VWP został zniesiony, zaczęliby jeździć do innych państw, bo kto chce tracić czas na wywiady, starając się o wizę do USA - powiedział szef Tourism Economics Adam Sacks.

Co z Polską?

Sama Heritage Foundation, czyli eksperckie zaplecze Republikanów, też stanowczo wypowiedziała się przeciwko zawieszaniu VWP. Co więcej, jej dyrektor Steven Bucci zapewniał, że think tank opowiada się za rozszerzeniem VWP o sojusznika, jakim jest Polska. Przypomniał o polskich żołnierzach walczących u boku żołnierzy amerykańskich w Iraku i Afganistanie.

Ale wśród samych Republikanów jak dotąd nie było woli politycznej w tej sprawie. Bez szczególnego wskazywania na Polskę padały natomiast argumenty, że nie należy rozluźniać kryteriów programu VWP i zapraszać do niego kolejnych państw, bo to grozi wzrostem napływu nielegalnych imigrantów. Teraz, gdy w Kongresie pojawiają się dodatkowe argumenty przeciw VWP wynikające z obaw o bezpieczeństwo, Polsce może być jeszcze trudniej, by lobbować na rzecz wejścia VWP.

- Moim marzeniem jest znieść tę ostatnią barierę w relacjach polsko-amerykańskich i wprowadzić Polskę do VWP. Polscy obywatele zasługują, by czuć się mile widziani, jak odwiedzają kraj naszego sojusznika - powiedział ambasador Polski w USA Ryszard Schnepf. Podkreślił, że Polska, mimo że nie jest członkiem VWP, "zawarła z USA wszystkie dwustronne umowy bezpieczeństwa", wymagane w ramach VWP. - Nasza współpraca w obszarze bezpieczeństwa idzie naprawdę daleko - dodał.

Odpowiednią ustawę w sprawie złagodzenia kryteriów VWP, tak by spełniała je Polska, przyjął w ubiegłym roku zdominowany przez Demokratów Senat (głównie chodzi w niej o zwiększenie z obecnych 3 do 10 proc. limitu odsetka odmów wydawanych wiz, bo w Polsce oscyluje on właśnie w granicach 10 proc.). Schnepf i jego zespół od miesięcy zabiegają, by podobną ustawę przyjęła Izba Reprezentantów, gdzie większość mają Republikanie. Prezydent Barack Obama niejednokrotnie obiecywał, że ją podpisze - byle trafiła do niego na biurko.

Schnepf powiedział, że aż 165 kongresmenów (na 435 członków Izby) z obu partii podpisało się jako tzw. współsponsorzy pod odpowiednią ustawą. Niemniej Izba nigdy się nią poważnie nie zajęła; nie ma nawet wyznaczonej daty głosowania. Tymczasem 4 listopada odbywają się wybory cząstkowe do Kongresu. Potem całą procedurę legislacyjną i lobbing na rzecz przychylnych Polsce zmian kryteriów VWP trzeba będzie rozpocząć od nowa. Ale w przypadku dalszej ekspansji IS w Syrii i Iraku oraz kolejnych szokujących amerykańską opinię publiczną makabrycznych egzekucji dokonywanych przez bojowników z Europy, argumenty przeciwników VWP mogą rosnąć w siłę.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (88)