ŚwiatTerroryści zadzwonili do moskiewskiej rozgłośni

Terroryści zadzwonili do moskiewskiej rozgłośni

Po raz pierwszy przedstawiciel terrorystów rozmawiał bezpośrednio z rosyjskimi dziennikarzami. Zadzwonił on do rozgłośni "Echo Moskwy". Zażądał wycofania wojsk rosyjskich z Czeczenii i odmówił wypuszczenia zakładników.

Mężczyzna, który przedstawił się jako Chasmamad powiedział, że jakiekolwiek rozmowy mogą się rozpocząć dopiero w momencie kiedy rozpocznie się wycofywanie wojsk rosyjskich z Czeczenii. Decyzję o tym musi podjąć, jego zdaniem, prezydent Władimir Putin. Na pytanie dziennikarza, z kim powinny toczyć się rozmowy, oświadczył, że jedynie z prezydentem Republiki Asłanem Maschadowem.

Pomimo wielokrotnych próśb obecnych w studiu dziennikarzy czeczeński separatysta odmówił jednak wypuszczenia wszystkich dzieci. W czasie wojny w Czeczenii zginęło 3 tysiące dzieci. Ja też miałem dzieci - oświadczył. Później dodał, że decyzja o wypuszczeniu zakładników tak naprawdę należy nie do niego, lecz do jego komendanta.

Zdaniem dziennikarzy z radiostacji, rozmowa w studiu miała ogromne znaczenie, ponieważ po raz pierwszy terroryści skontaktowali się bezpośrednio z rosyjskim społeczeństwem. A to, ich zdaniem znaczy, że mimo wszystko chcą oni rozmawiać.(ck)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)