Terroryści uderzą w krajach bałtyckich i nordyckich?

Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformuje o swoim stanowisku we wtorek. Ministerstwo musi zapoznać się z sytuacją, przeanalizować dokumenty i skontaktować się z placówką w Waszyngtonie - powiedziano PAP w MSZ.

Na stronach internetowych ambasad USA w Helsinkach i w Rydze napisano, że "obywatele USA w państwach nordyckich i bałtyckich powinni być czujni, zwracać uwagę na otoczenie".

Zaapelowano do Amerykanów, aby generalnie byli czujni na dworcach, w centrach handlowych i w innych miejscach o dużych skupiskach ludzi.

Autorzy oświadczenia apelują, by informować policję o "nietypowych lub podejrzanych osobach, incydentach i okolicznościach".

Tymczasem rząd norweski tymczasowo zamknął w poniedziałek swą ambasadę w stolicy Łotwy, Rydze. Powodem jest konkretne zagrożenie terrorystyczne gmachu ambasady - powiedział w Oslo rzecznik norweskiego MSZ. Nie chciał podać szczegółów.

Rzecznik norweski podkreślił, że zamknięcie ambasady w Rydze nie ma nic wspólnego z amerykańskimi ostrzeżeniami.

Władze łotewskie informowały o istnieniu pogróżek ze strony islamskiego ugrupowania terrorystycznego - dodała niemiecka agencja prasowa dpa.

Dpa cytuje też rzeczników rządów Finlandii, Szwecji i Norwegii, którzy zgodnie oświadczyli, że służby specjalnie i policja tych państw nie dysponują żadnymi informacjami o szczególnych zagrożeniach terrorystycznych. W Helsinkach, rzecznik fińskiej policji wyraził nawet opinię, że ostrzeżenie USA może mieć coś wspólnego z wtorkowymi wyborami prezydenckimi w USA.

Z kolei AFP nadała z Kopenhagi, że ostrzeżenia USA nie dotyczą Danii.

"Ostrzeżenie, wystosowane przez amerykańskie władze pod adresem obywateli USA w regionie nordyckim i bałtyckim, nie jest skierowane, według naszych informacji, przeciwko Dani" - głosi oświadczenie wydane przez wywiad duńskiej policji PET.