Polityka"Teraz wszystko zależy od o. Rydzyka"

"Teraz wszystko zależy od o. Rydzyka"

- Usunięcie krzyża sprzed Pałacu było pozytywnym ruchem. Każde posunięcie, które broni symbol religijny przed instrumentalnym wykorzystaniem do celów niereligijnych jest słuszne – ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską ks. Jacek Prusak, publicysta „Tygodnika Powszechnego”. Zdaniem ks. Prusaka, to, czy emocje na Krakowskim Przedmieściu opadną, zależy głównie od postawy Radia Maryja i polityków PiS.

"Teraz wszystko zależy od o. Rydzyka"
Źródło zdjęć: © PAP

16.09.2010 | aktual.: 17.09.2010 16:30

O 8.00 pracownicy kancelarii prezydenckiej przenieśli krzyż do kaplicy w Pałacu Prezydenckim. To tymczasowe miejsce dla krzyża, ostatecznie ma on się bowiem znaleźć, zgodnie z ustaleniami Kościoła, kancelarii prezydenta i harcerzy, w kościele św. Anny.

Decyzja, o której nie wiele, oprócz współpracowników prezydenta wiedziało, oburzyła obrońców krzyża. Pan Marian Jurkiewicz z Ursusa, który od rana czuwa przed Pałacem zapowiedział w rozmowie z Wirtualną Polską, że modlitwa na Krakowskim Przedmieściu wciąż będzie trwała i jest już nowy krzyż, który być może stanie w miejscu tego, który trafił do kaplicy prezydenckiej. Informację tą potwierdza w rozmowie z Anną Kalocińską, reporterką Wirtualnej Polski Dariusz Wernicki ze Społecznej Inicjatywy Obrońców Krzyża. I nie wyklucza, że przed Pałacem może pojawić się więcej niż jeden krzyż.

Zdaniem ks. Jacka Prusaka, byłoby to kolejne nadużycie. - Hierarchowie Kościoła powiedzieli, że konflikt nie ma charakteru religijnego i prosili obrońców krzyża, aby przestali używać argumentów, które nie oddają rzeczywistości. Tymczasem protestujący pod pałacem wykorzystują krzyż i jego symbolikę do walki o pomnik – mówi publicysta „Tygodnika Powszechnego”.

Czy po przeniesieniu krzyża spór się zakończy? Ks. Prusak mówi, że może się to stać tylko pod jednym warunkiem. - Wiele zależy od tego, jak się zachowa Radio Maryja i politycy PiS, dla których pozostawienie krzyża stało się sprawą wizerunkową i polityczną - myślą, że walczą w słusznej sprawie. Sytuacja inaczej wyglądałaby od początku i w przyszłości, gdyby wspomniane środowiska nie agitowały do protestów. Gdyby Radio Maryja nie robiło z obrońców krzyża męczenników i bohaterów w słusznej dla Polski sprawie, spór już dawno by się zakończył. Konflikt może być jednak załagodzony tylko wówczas, gdy obie strony przestaną podgrzewać atmosferę – mówi ks. Prusak.

Pytany o to, czy Kościół powinien w tej sprawie zaapelować do Radia Maryja, mówi: - Pozycja o. Rydzyka w episkopacie jest na tyle silna, że trudno sobie wyobrazić, aby któryś z biskupów zaryzykował taką konfrontację. Apel zostałby z pewnością odebrany przez o. Rydzyka jako próba skłócenia Kościoła przez zlaicyzowane, liberalne środowisko – mówi ks. Prusak.

Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (525)