PolskaTen system zrewolucjonizuje Warszawę? Nowy pomysł ZTM

Ten system zrewolucjonizuje Warszawę? Nowy pomysł ZTM

Wracają dyskusje o nowym pomyśle ZTM - wprowadzeniu w Warszawie systemu Car2go, podobnego do systemu wypożyczalni rowerów Veturilo, ale dotyczącego aut. W Warszawie system chce wprowadzić firma Mercedes. Jest on banalnie prosty i ma być nawet łatwiejszy w obsłudze od wypożyczania rowerów miejskich.

Ten system zrewolucjonizuje Warszawę? Nowy pomysł ZTM
Źródło zdjęć: © WawaLove.pl

05.05.2014 | aktual.: 05.05.2014 13:10

Jak mówi Łukasz Puchalski, wicedyrektor Zarządu Transportu Miejskiego i Pełnomocnik Prezydenta m.st. Warszawy ds. komunikacji rowerowej, system wypożyczania aut pozwoliłby na rozwiązanie ważnych problemów w stolicy. Byłby pomocny szczególnie tam, gdzie jest największy deficyt miejsc parkingowych.

- Jak pokazują doświadczenia z miast europejskich, jeden samochód w systemie car-sharingowym jest w stanie zastąpić między 9 a 14 samochodów indywidualnych. Wiele spośród samochodów, które stoją w centrum miasta, są wykorzystywane incydentalnie, ale zajmują przestrzeń przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu - mówi Puchalski w rozmowie z "Transportem Publicznym".

ZTM rozważa nawet dotowanie takiego projektu, aby zachęcić warszawiaków do korzystania z systemu. Ma być skoncentrowany na obszarach, w których jest największy problem z miejscami do parkowania.

System wypożyczalni samochodów uwolniłby raczej miejsca parkingowe, niż rozluźnił korki na ulicach. Obecnie niski abonament miesięczny na parkowanie dla mieszkańców zachęca do posiadania własnego pojazdu, nawet gdy korzystamy z niego incydentalnie. Car-sharing polegałby z kolei na wspólnym utrzymywaniu samochodów z mieszkańcami tej samej kamienicy, przy wsparciu finansowym miasta.

- Rewitalizacja kolejnych ulic czy placów (Świętokrzyska, pl. Powstańców Warszawy, pl. Małachowskiego) nie będzie możliwa, jeżeli się nie uporządkuje parkowania. Natomiast w tej chwili 80-90% pasa drogowego jest zajmowana przez parkujące samochody - dodaje Puchalski.

W ten sposób przestrzeń miejska zapchana samochodami, staje się brzydka, niechlujna i mało reprezentacyjna. Znajduje to z kolei odzwierciedlenie w przebywaniu mieszkańców w przestrzeni miejskiej. Właśnie z tego powodu - według Puchalskiego - ulice takie jak Marszałkowska czy al. Jerozolimskie - tracą swoją pierwotne znaczenie handlowe.

Czy faktycznie tylko o to chodzi - nie wiadomo, bo wielu handlowców z dużych śródmiejskich ulic wyganiają przede wszystkim wysokie czynsze. Nie zmienia to jednak faktu, że spacerowiczów prędzej spotkamy na niezapchanym autami Krakowskim Przedmieściu, niż na Marszałkowskiej.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)