Sondaż nie daje złudzeń. Tak będą głosować Polacy
Zarówno pierwszy, jak i drugi sondaż obywatelski przeprowadzany przez "Gazetę Wyborczą" pokazały, że tylko w jednym scenariuszu opozycja jest w stanie wygrać z PiS. To jasny sygnał od wyborców.
26.06.2023 | aktual.: 26.06.2023 07:54
Pierwszy sondaż obywatelski to był zimny prysznic dla całej opozycji. Tylko w jednym scenariuszu są w stanie wygrać z PiS. Wszystkie pozostałe dają pewne zwycięstwo obecnej partii rządzącej w nadchodzących wyborach.
Teraz ponownie na zlecenie fundacji Forum Długiego Stołu na osobnych próbach po 1000 ankietowanych zbadano warianty - co by było, gdyby opozycja wystartowała w wyborach na trzech listach, a co, gdyby poszła do wyborów zjednoczona. Sondaż zrealizowano w połowie czerwca.
Jak czytamy w "Gazecie Wyborczej", zbadano dwie opcje. Wersja A zakłada, że są trzy listy: KO, Lewica i Trzecia Droga, czyli blok wyborczy Polski 2050 Szymona Hołowni i PSL Władysława Kosianiaka-Kamysza. W wersji B opozycja tworzy jedną listę wyborczą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyniki sondażu obywatelskiego
W scenariuszu pierwszym, czyli gdy opozycja pójdzie do wyborów z trzech list, 34,4 proc. ankietowanych zagłosowałoby na PiS, 30,8 proc. na Koalicję Obywatelską, 10,05 proc. na Konfederację. Trzecia Droga zdobyłaby 7,8 proc. głosów wyborców, a Lewica 5,7 proc. 5,5 proc. respondentów nie wiedziało, na kogo by zagłosowało w takim układzie.
Gdy jednak poproszono niezdecydowanych ankietowanych, by wskazali dwie, trzy partie, które biorą pod uwagę i rozdzielono te głosy między partie, wówczas rozłożenie sił wyglądało następująco: PiS - 35,3 proc., KO - 31,6 proc., Konfederacja - 11,3 proc., Trzecia Droga - 9,3 proc., Lewica - 6,6.
Wyniki sondażu. Opozycja na trzech listach
Dalej przeliczono poparcie komitetów, które przekraczają próg wyborczy i ten ostateczny układ daje 37,5 proc. Prawu i Sprawiedliwości, 33,6 proc. Koalicji Obywatelskiej, 12 proc. Konfederacji, 9,9 proc. Trzeciej Drodze i 7 proc. Lewicy.
Wyniki sondażu. Jedna lista opozycji
Na tej samej zasadzie przeliczono głosy respondentów w wariancie B, czyli wówczas, gdy opozycja tworzy jedną listę wyborczą. Rozdzielając głosy niezdecydowanych i w odniesieniu do komitetów, które przekraczają próg wyborczy, poparcie dla partii politycznych wyglądałoby następująco:
- Jedna lista opozycji - 48,4 proc.
- PiS - 34,5 proc.
- Konfederacja - 17,1 proc.
Przeliczono, jak w obu wariantach wyglądałby podział mandatów w Sejmie. Otóż, jak czytamy w "Gazecie Wyborczej", gdy opozycja startuje na trzech listach KO miałaby 169 mandatów, Trzecia Droga – 35, Lewica – 19. W sumie daje to 223 mandaty w Sejmie.
PiS w takim układzie sił miałby 190 mandatów, a Konfederacja - 47, co daje im razem 237 mandatów w Sejmie.
W wariancie B, czyli przy jednej liście wyborczej opozycja miałaby 232 mandaty, a PiS i Konfederacja miałyby wówczas razem 228 mandatów w Sejmie.
Z tych wyliczeń wynika, że w wariancie trzech list opozycja dostaje w sumie więcej głosów wyborców, ale przekłada się to jednak na mniej mandatów w Sejmie. W przypadku jednej listy opozycji jest odwrotnie. Jak wyjaśnia gazeta, system przeliczania głosów na mandaty metodą D’Hondta premiuje jednoczenie się.
Źródło: Gazeta Wyborcza