PolskaTelewizja obywateli czy polityków?

Telewizja obywateli czy polityków?

Powiedzenie „ryba psuje się od głowy” pasuje jak ulał do kolejnej polskiej wojny na górze. Konflikty między politykami przenoszą się na dół, wstrząsając różnymi środowiskami. Obecnie silnie ujawniły się w środowisku dziennikarskim.

Telewizja obywateli czy polityków?

05.10.2006 | aktual.: 17.10.2006 15:08

Zarząd Główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich zajął stanowisko w sprawie nagrania rozmów Renaty Beger i przedstawicieli PiS-u. Uznał, że dziennikarzom, którzy przygotowali i nadali ten materiał w telewizji TVN, przyświecały cele polityczne i propagandowe, niezgodne z „zasadami misji społecznej” dziennikarstwa. Grupa dziennikarzy skrytykowała stanowisko SDP, uznając je za przejaw poparcia dla rządu PiS, a nie troski o rzetelne wykonywanie zawodu.

Najciekawsze jest to, że ani jedna, ani druga strona nie zająknęły się w obronie misji mediów publicznych. Jednocześnie bowiem w gazetach pisze się otwartym tekstem, że powstanie nowej koalicji politycznej spowoduje zmiany w różnych organach telewizji. Stanowiska dostaną nowi koalicjanci tak, by koalicja rządowa pokrywała się z „koalicją medialną”. Zaskakuje, że żadne związki, stowarzyszenia czy grupy koleżeńskie nie zaprotestowały przeciw praktyce zawłaszczania mediów publicznych przez polityków.

Argument, że „tak przecież zawsze było”, i za PSL i SLD, nie przekonuje, ponieważ politycy stają się coraz bardziej bezwstydni w swoich zapędach „kolonizacyjnych”. A telewizja publiczna staje się coraz bardziej podporządkowana interesom partyjnym. Do tego stopnia, że wybrany z rozdania politycznego Bronisław Wildstein jest krytykowany przez PiS za to, że za mało słucha tej partii, za słabo ukazuje jej racje. Wildstein naraził się, bo rozpoczął „otwartą wojnę z Jarkiem” zwalniając dyrektor – znajomą Premiera. Tak dobitnie określił sytuację przedstawiciel PiS w Zarządzie TVP. Paradoksem jest, że teraz wszyscy pochylają się ze współczuciem nad Bronisławem Wildsteinem, który przecież sam zgodził się przyjąć nominację od wybranej z parytetu politycznego Rady Nadzorczej. Zaakceptował też Zarząd składający się z przedstawicieli koalicji PiS-Samoobrona-LPR. I jeśli w ogóle protestował, to bardzo cichutko, gdy Premier obsadzał stanowiska między innymi swoją protegowaną. Dlaczego wybieranie władz mediów przez
polityków nie wzbudziło powszechnego oburzenia dziennikarzy? Gdzie wtedy były władze SDP?

Jedną z konsekwencji zawłaszczania telewizji publicznej przez partie jest sposób ukazywania w niej polityki. Polityka w telewizji to zachowania i działania rytualne, symboliczne, oficjalne, a więc nudne, sztywne i bezbarwne. Punktem wyjścia są informacje, które chcą nam przekazać na konferencjach prasowych szefowie partii i ich rzecznicy, a nie rozmowa o różnych problemach i sposobach ich rozwiązania, o najważniejszych dla Polski sprawach. To politycy dyktują, poprzez swoje wypowiedzi i zachowania, co i kiedy ukazuje się w telewizji na temat polityki. Pośrednio i bezpośrednio, interweniując osobiście w wielu kwestiach.

Polityka w okienku to teatr dziejący się w centrali, wśród elit. Obywatele, ich przedstawiciele i aktywność, którą przejawiają w różnej postaci, odgrywają tu znikomą rolę. A przecież życie publiczne to wielość instytucji, działań i inicjatyw, w tym na szczeblu lokalnym.
Punktem wyjścia dla określenia misji mediów publicznych powinien być obywatel, jego problemy i potrzeby, a nie politycy i ich interesy. Media powinny też ułatwiać realizację roli obywatela. Nasuwa się pytanie co musi wydarzyć się w Polsce, aby telewizja publiczna służyła widzom i obywatelom, a nie była „nasza”, „wasza, „ich”. I dlaczego dziennikarze zgadzają się na zawłaszczanie mediów publicznych przez kolejne opcje polityczne?

Prof. Lena Kolarska-Bobińska, Instytut Spraw Publicznych

Reakcja Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w sprawie nominacji w mediach publiznych
List otwarty do Prezydenta Lecha Kaczyńskiego
Zapis debaty o mediach publicznych
Media publiczne, czyli czyje?

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)