PolskaTelebimy będą uspokajać chamskich kibiców

Telebimy będą uspokajać chamskich kibiców

Wyświetlane na telebimach zachęty do kulturalnego dopingu to pomysł krakowskiej grupy ds. bezpieczeństwa na zwalczanie stadionowego chamstwa. Zdaniem Krzysztofa Dratwy, zastępcy prokuratora okręgowego w Krakowie i pomysłodawcy telebimów, taka akcja wspomagałaby wysiłki spikerów, którzy podczas meczów ogłaszają wyniki.

Telebimy będą uspokajać chamskich kibiców
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

24.05.2007 | aktual.: 24.05.2007 12:40

Kibice, zamiast obrzucać się wyzwiskami, zajęliby się kulturalnym dopingiem- twierdzi prokurator Dratwa. Pomysł wyłonił się w trakcie spotkań grupy ds. bezpieczeństwa imprez masowych, złożonej z prokuratorów, policjantów i pełnomocnika prezydenta Jacka Majchrowskiego. Czy gdzieś już się sprawdził? Nie mam takich danych, ale kto powiedział, że Kraków nie może być pierwszy?- odpowiada pytaniem prokurator.

Filmik niech leci

W kręgach kibiców nowa idea wzbudziła mieszane uczucia. To nie zadziała. Na Wiśle i na Cracovii są tak zwani zapiewajłowie, którzy intonują przyśpiewki, które wszyscy podchwytują. Hasła "hurra" I "gol" raczej tego nie zlikwidują- mówi kibic Cracovii. Może lepiej od razu reagować na przykład na śpiewy o "Żydach", a nie wyrzucać pieniądze na telebimy. Pokręcony pomysł! Filmik niech se leci. I tak będziemy śpiewać to co zawsze- mówi kibic Wisły.

Ze sceptycyzmem do pomysłu podchodzą też same kluby. Przepisy Polskiego Związku Piłki Nożnej mówią, że nie można w ten sposób dopingować drużyn. Spiker to nie wodzirej- zastrzega Rafał Wysocki, członek zarządu Cracovii. Poza tym, jeden pomysł nic nie zmieni, trzeba kompleksowej przebudowy stadionu.Nieco łaskawsza dla idei prokuratora Dratwy jest Wisła. To niezły pomysł, tak jak każda propozycja unowocześnienia stadionu. Gdy będzie lepiej, zachęci to do przychodzenia innych, mniej agresywnych kibiców- uważa Szymon Kaczmarczyk z działu marketingu Wisły.

Amerykańskie doświadczenia

Kibice i kluby są sceptyczni, jednak okazuje się, że skuteczność idei "ukulturalniania" kibiców ma pośrednie potwierdzenie w badaniach amerykańskich naukowców. Dowiedli oni, że np. pozytywne hasła wypisywane na murach służą obniżeniu poziomu agresji. Nie kierowałem się badaniami, choć doświadczenia amerykańskie są mi bliskie- przyznaje prokurator Dratwa.

Istotnie, jeśli młody człowiek jest pobudzony i nakieruje się jego emocje w pozytywnym kierunku, można uzyskać dobry efekt. Jednak zamiast napisów lepiej umieszczać na telebimach uśmiechnięte twarze albo ładne dziewczyny. Takie obrazki będą działać jak podprogowe sugestie- tłumaczy profesor Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dodaje jednocześnie, że napisy wpływają na emocje w znikomym stopniu i stanowią jedynie wsparcie dla innych działań. Nie ma się co oszukiwać, na groźnych chuliganów działają jedynie sankcje- dodaje. Podobnego zdania jest Robert Szymański, prezes Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków. Pomysł dobry, ale nie na krakowskie derby- kwituje.

Gdzie ta kasa?

Czas pokaże, kto ma rację. Choć już na początku pojawia się odwieczny problem: kto za to wszystko zapłaci? Stadiony są własnością miasta, kluby je tylko dzierżawią. Klub miał problemy z pozyskaniem od miasta pieniędzy nawet na tak błahą rzecz jak "kołowrotek" przy wejściu- denerwuje się Robert Szymański. Kluby będą miały okazję omówić między innymi tę kwestię za dwa tygodnie, gdy razem spotkają się z krakowską grupą do spraw bezpieczeństwa.

* Marta Paluch*

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)