PolskaTeczka Jana Rokity

Teczka Jana Rokity

"Gazeta Krakowska" ujawnia teczkę Jana Rokity założoną przez Służbę Bezpieczeństwa.

1986 rok, zakazane w PRL Święto Konstytucji 3 maja. Jan Rokita ok. godz. 15 zostaje zatrzymany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Trafia do aresztu przy ul. Mogilskiej. Po 48 godz. milicjanci mówią mu, że jest zwolniony.

Z pomieszczenia, gdzie wydawane są depozyty, nie trafia jednak za bramę. Esbek prowadzi go do salki, gdzie wykonuje się fotografie i pobiera odciski palców. Rokita protestuje. Gdy błyska flesz, zasłania twarz. Dwóch esbeków wykręca mu ręce, trzeci ponownie robi zdjęcia. Wyłamują mu palce i próbują pobrać odciski - opisuje dziennik.

Rokita mówi do esbeka, że bezprawnie używa przemocy. W odpowiedzi słyszy: "zobaczysz dopiero jak ci przypierdolę". Funkcjonariusz grozi, że Rokita zostanie w trybie przyspieszonym ukarany za stawianie czynnego oporu, ale rezygnuje z pobrania odcisków palców. Rokita wraca do celi, zostaje zwolniony po godzinie.

Miesiąc później krakowski opozycjonista oskarżył przed sądem Wojewódzkim Urząd Spraw Wewnętrznych w Krakowie o naruszenie dóbr osobistych. Domagał się pisemnych przeprosin za bezzasadne zatrzymanie, wykonanie zdjęć i usiłowanie pobrania odcisków palców. Pełnomocnik resortu bronił się twierdząc, że Rokita został zatrzymany w związku ze śledztwem prowadzonym w sprawie zainstalowania wyrzutni na kamienicy nr 43 przy Rynku Gł. Miała ona służyć do wystrzelenia granatów łzawiących oraz ulotek podczas uroczystości pierwszomajowych.

Sąd Wojewódzki w marcu 1987 r. uznał, że zatrzymanie Rokity było uzasadnione, ale SB naruszyło jego dobra osobiste. Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok i oddalił rewizję nadzwyczajną Prokuratora Generalnego. Bezpieka musiała wysłać do Rokity list z przeprosinami - pisze "Gazeta Krakowska". (PAP)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)