Tatu skrzywdzone na Eurowizji - twierdzi rosyjska telewizja
Reprezentujący na konkursie Eurowizji Rosję duet Tatu, który zajął trzecie miejsce, został skrzywdzony, a rezultaty nie odpowiadają prawdziwym wynikom głosowania - uważają Rosjanie.
28.05.2003 | aktual.: 28.05.2003 10:52
Rosyjska telewizja publiczna kwestionuje wyniki sobotniego konkursu Eurowizji - poinformowało kierownictwo telewizji ORT.
"Podstawą dla wątpliwości są nieprawdopodobnie niskie oceny dla występu rosyjskiej grupy, które wystawiły niektóre kraje (Wielka Brytania, Irlandia, Holandia, Malta, Szwecja i Norwegia), a także informacja, która nadeszła od irlandzkiego operatora Eircom, opublikowana 27 maja 2003 roku na (jego) stronie internetowej" - powiedział we wtorek wieczorem dyrektor ds. public relations ORT Igor Burienkow.
Eircom powiadomił oficjalnie, że z powodów proceduralnych spóźnił się z przekazaniem wyników na czas państwowej telewizji RTE.
"Panują spekulacje, że rezultat głosowania telefonicznego mógłby zakończyć się zupełnie innym rezultatem końcowym i przynieść zwycięstwo Rosji" - przyznaje irlandzki operator. RTE ogłosiła, że jest to mało prawdopodobne, iż rezultaty głosowania telefonicznego zostaną kiedykolwiek podane do publicznej wiadomości.
Tatu zajęło niespodziewanie dla rosyjskich widzów trzecie miejsce ustępując tureckiej piosenkarce Sertab Erener i belgijskiej grupie Urban Trade. Różnice między pierwszą trójką były minimalne - Turcja otrzymała 167 punktów, Belgia - 165, zaś Rosja 164.
Rosyjska telewizja twierdzi, że jakakolwiek zmiana w rezultatach głosowania w Irlandii mogłaby doprowadzić do rewizji wyników. Irlandia nie przyznała Rosji i Turcji ani jednego punktu, zaś Belgia otrzymała od niej 10 "oczek" na 12 możliwych.
Porażka skandalizującego duetu została w Rosji odebrana jako przykre zaskoczenie. W trakcie konkursu obie wykonawczynie Lena Katina i Julia Wołkowa zapowiadały swój tryumf, lekceważąco wypowiadając się o rywalach, organizatorach i poziomie konkursu.
Podobnie komentatorzy państwowej telewizji jasno wyrażali swoje niezadowolenie z rezultatów głosowania w poszczególnych państwach i niekiedy pozwalali sobie na uszczypliwe uwagi pod adresem innych wykonawców.
Wyniku rosyjskiego duetu nie poprawiło głosowanie Rosji. Moskiewskie 8-osobowe jury (głosowania telefonicznego w Rosji nie było) wyraźnie poskąpiło punktów najgroźniejszym rywalom Tatu, przyznając Belgii 3 punkty, zaś występ tureckiej wokalistki oceniając na 0 punktów.