Tatry: nie żyje turysta, który spadł z Gąsienicowej Turni
Taternik, który w sobotę spadł z Gąsienicowej Turni do Dolinki pod Kołem w Tatrach Wysokich, nie żyje. Zmarł w nocy z soboty na niedzielę w szpitalu - poinformował Andrzej Marasek, ratownik TOPR.
11.02.2017 | aktual.: 12.02.2017 10:16
Przypomnijmy, że w sobotę ciężko ranny i nieprzytomny został przetransportowany do zakopiańskiego szpitala.
- Turysta spadł z dużej wysokości. O wypadku ratowników powiadomili inni turyści, ale poszkodowany wędrował po górach samodzielnie. Kiedy ratownicy dotarli na miejsce, turysta był nieprzytomny i mimo resuscytacji nie odzyskał przytomności w trakcie transportu do szpitala - mówił w sobotę ratownik dyżurny TOPR Tomasz Wojciechowski.
Według relacji ratownika, turysta posiadał stosowny ekwipunek, miał założone raki do wspinaczki na oblodzonych skałach.
Jak informuje Tatrzański Park Narodowy, warunki do uprawiania turystyki w Tatrach są trudne. Wszystkie szlaki turystyczne są oblodzone, a w wielu miejscach przykryte śniegiem. Do uprawianie wysokogórskiej turystyki konieczny jest odpowiedni sprzęt - jak raki, czekan oraz zestaw lawinowy czyli detektor, sonda i łopatka. W Tatrach obowiązuje drugi, umiarkowany stopień zagrożenia lawinowego.
W sobotę rozpoczął się ostatni turnus ferii zimowych dla województw: dolnośląskiego, mazowieckiego, opolskiego i zachodniopomorskiego. Od rana na zakopiance panował wzmożony ruch, a miejscami na popularnej trasie pod Tatry tworzyły się korki.