"Tata i Mama - Prawdziwa Rodzina" na marszu w Warszawie
Około 200 osób uczestniczyło w Warszawie w Marszu Życia i Rodziny. Manifestacja ruszyła z ulicy Agrykola, przeszła Traktem Królewskim do Placu Teatralnego. Uczestnicy nieśli transparenty m.in. z napisem "Tata i Mama - Prawdziwa Rodzina".
Marsz, zorganizowany przez Fundację Pro i Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi, był manifestacją przywiązania do wartości rodzinnych i poszanowania życia każdej osoby - od poczęcia aż do śmierci. Jego uczestnicy nieśli transparenty z hasłami: "Tata i Mama - Prawdziwa Rodzina", "Chłopak i dziewczyna to normalna rodzina", "Stop aborcji", "Stop dewiacjom".
Dziś narody Europy, na podobieństwo Imperium Rzymskiego stoją u progu wymarcia. To efekt cywilizacji śmierci - powiedział jeden z organizatorów manifestacji Sławomir Olejniczak. Dodał, że "promowanie rodziny i stawanie w jej obronie" powinno być obowiązkiem każdego. Rodzina jest twierdzą, która broni człowieczeństwa - podkreślił inny współorganizator marszu Mariusz Dzierżawski.
Polacy muszą walczyć o prawa normalnej rodziny - powiedziała jedna z uczestniczek marszu. Władze naszego państwa powinny zajmować się nie tylko tzw. wielką polityką, ale również polityką prorodzinną. Rodzina musi być oparta na związku małżeńskim, a jej członkowie, przede wszystkim dzieci, muszą być chronione - podkreśliła.
W manifestacji wzięła udział również Młodzież Wszechpolska oraz politycy Ligi Polskich Rodzin m.in. Roman Giertych i Wojciech Wierzejski.
Jeśli odbywa się taki marsz nie mogło mnie na nim zabraknąć. Państwo opiera się na narodzie, a naród będzie silny wtedy, gdy silna będzie rodzina - powiedział dziennikarzom Roman Giertych, wicepremier i minister edukacji.