Tarcza USA w polskich górach?
Pentagon badał górzyste tereny południowej
Polski, by wyznaczyć odpowiednie miejsca dla dwóch lub trzech
stacji radarowych, związanych z amerykańskim programem tarczy
antyrakietowej - pisze brytyjski dziennik "The Guardian",
informując o zainteresowaniu Polski udziałem w amerykańskich
planach.
Ponadto - podaje dziennik - polskie władze chcą rozmieszczenia na swym terytorium urządzenia przechwytującego pociski, wzmocnionego podziemnego silosa, z którego wystrzeliwano by dalekosiężne pociski przechwytujące.
"Guardian" pisze, że nowy centroprawicowy rząd Polski zasygnalizował, iż chce stać się głównym europejskim partnerem dla administracji George'a W. Busha w kontrowersyjnym programie tarczy antyrakietowej.
"Niespełna tydzień po uzyskaniu wotum zaufania w parlamencie premier Kazimierz Marcinkiewicz przyznał, że polskie władze dyskutują o tych planach z Waszyngtonem" - pisze dziennik. Dodaje, że Marcinkiewicz potwierdził ubiegłoroczne doniesienia "Guardiana", że Warszawa i Waszyngton negocjują w sprawie programu, jednak publicznie wyrażone przez premiera poparcie podniosło stawkę.
Jeżeli Polska i Stany Zjednoczone porozumieją się w sprawie udziału w programie, Polska stanie się gospodarzem największego pola pod amerykańskie rakiety rozmieszczone poza USA. "Taki krok na pewno rozwścieczy zaniepokojoną amerykańskimi planami Rosję, sąsiada Polski. Polska i Ameryka podkreślają, że urządzenia przechwytujące rakiety nie będą wymierzone w Rosję, ale ma neutralizować potencjalny atak z Bliskiego Wschodu" - pisze "Guardian".
Anna Widzyk