Tanie laptopy trafią do mas
Jeszcze w tym miesiącu do ośmiu krajów świata powinny trafić partie tanich komputerów przenośnych, przeznaczonych dla najuboższych użytkowników. Łącznie, w ramach projektu "One Laptop per Child" zainicjowanego przez Massachusetts Institute of Technology, do obiegu trafi ok. 2,5 tysiąca urządzeń.
13.02.2007 14:00
Komputery zostaną wysłane do Brazylii, Libii, Pakistanu, Rwandy, Tajlandii, Urugwaju oraz prawdopodobnie Etiopii i Zachodniego Brzegu Jordanu ( terytorium Palestyny pod okupacją Izraela ). Maszyny w późniejszym czasie trafią też na pewno do Indonezji. Brazylia, Libia i Nigeria otrzymały już kilkaset testowych tanich laptopów.
Rozesłanie pierwszej partii tanich laptopów ma być jedynie wstępem do zakrojonej na większą skalę akcji, w ramach której pomysłodawcy projektu zamierzają wyprodukować 50 milionów egzemplarzy komputera. Spodziewają się oni także, iż w ciągu najbliższych 12 miesięcy cena taniego laptopa spadnie ze 150 do zapowiadanych na początku 100 USD. Do 2010 r., kiedy to - zgodnie z szacunkami MIT - do najbiedniejszych państw trafi 150 mln. egzemplarzy komputera, cena powinna ulec dalszym obniżkom ( do poziomu poniżej 100 dolarów ).
Komputer OLPC wykorzystuje m.in. 366-megahercowy procesor AMD, 128 megabajtów pamięci RAM, karty pamięci o pojemności 512 MB, wyświetlacz, który może pracować w dwóch trybach: monochromatycznym w pełnym słońcu oraz kolorowym w mniej nasłonecznionych miejscach oraz moduł Wi-Fi. Urządzenie pracuje pod kontrolą systemu Linux. Aby zapobiec ryzyku wprowadzenia tanich laptopów do czarnorynkowego obiegu, wyposażono je także w funkcję zdalnego wyłączenia.
Plusy i minusy
Projekt taniej informatyzacji najbiedniejszych społeczeństw wywołuje jednak nieprzychylne komentarze. Pojawiają się głosy, iż udział w akcji "One Laptop per Child" będzie zbyt wielkim finansowym obciążeniem dla krajów rozwijających się oraz opinie, iż więcej pożytku przyniósłby zakup żywności, leków i wyposażenia dla szkół.
Wayan Vota, szef organizacji non-profit Geekcorps, promującej nowoczesne technologie komunikacyjne w krajach rozwijających się, który w swoim blogu - http://olpcnews.com zamieszcza uwagi dotyczące przebiegu akcji, uważa, że z technologicznego punktu widzenia inicjatywa OLPC jest godna podziwu, jednak należy się zastanowić nad jej społeczno-ekonomicznymi implikacjami. "Dla ludzi, którzy zarabiają dolara dziennie, pokusa by sprzedać laptopa za 300 USD będzie bardzo silna", uważa Vota.
"Od krajów rozwijających się - lub krajów wysoko zadłużonych - wymaga się, aby pożyczały jeszcze więcej pieniędzy bądź przeznaczały swoje ograniczone zasoby na zakup laptopów i ich implementację w niewypróbowany sposób" - tłumaczy Wayan Vota. Przytacza też wyliczenia, z których wynika, że gdyby rząd Nigerii zamierzał wyposażyć każde dziecko w tym kraju w laptopa OLPC, koszty tego przedsięwzięcia pokryłyby całego 73 % budżetu.
Więcej informacji: Reuters - http://www.reuters.com.