"Tańce godowe PiS-u przerodziły się w gry polityczne"
W programie "Sygnały Dnia" wzięli udział Julia Pitera z PO i Marek Kuchciński z PiS-u. Rozmawiano o szansach na utworzenie koalicji między PO i PiS. Julia Pitera zarzuciła PiS-owi urządzanie "tańców godowych" podczas kampanii wyborczych, a po zwycięstwie prowadzenie gier politycznych, które są nie do zaakceptowania. Natomiast Marek Kuchciński stwierdził, że w związku z tym, iż nie ma możliwości utworzenia koalicji z PO, to PiS rozmawia w tej sprawie z Samoobroną.
Sygnały Dnia: Prezydent na prośbę Platformy podjął się misji ostatniej szansy, choć nie wyklucza rozwiązania Parlamentu. Czy ten Parlament ma jeszcze szansę na uratowanie? Pani poseł.
Julia Pitera: Nikt nie wie. Powiem szczerze, że kiedy wczoraj dowiedziałam się z jednego z programów telewizyjnych, że zostało ujawnione, że Parlament został tak naprawdę oszukany, ponieważ i marszałek, i premier powtarzali nieustająco, że cały terminarz, że tak powiem, budżetowy kończy się 18 lutego, a raptem stworzono jakieś ekspertyzy, że kończy się 31 stycznia, to ja już naprawdę nie wiem, co jest, mówiąc delikatnie, nieprawdą i jak to wszystko razem ma wyglądać.
A pan, panie pośle, widzi szansę na wyjście z kryzysu inne niż rozpisanie nowych wyborów?
Marek Kuchciński: Gdyby szans nie było, to przecież nie prowadzilibyśmy starań, które rzeczywiście czasami mogą wywoływać pewne niezrozumienie, ale starań do tworzenia koalicji. Przepraszam bardzo, gdyby była możliwość utworzenia z Platformą Obywatelską koalicji, już dawno byśmy ją utworzyli. Jeżeli nie, to rozmawiamy z Samoobroną. I to jest, można powiedzieć, ostateczność, jak chodzi o koalicję. Musimy mieć koalicję większościową, myśląc o budżecie i o wspólnym popieraniu rządu. O wyborach nie mówimy i nie myślimy.
Panie pośle, ale czy Parlament powinien na przykład zebrać się natychmiast, skoro sprawozdanie w sprawie budżetu Komisja już przyjęła?
Marek Kuchciński: O ile mi wiadomo, plan jest taki – i założony, i ustalony – że ma Sejm głosować budżet 24 stycznia.
* Platforma, właśnie Platforma Obywatelska twierdzi, że Parlament powinien jak najszybciej się zebrać i zapowiada dalsze działania, rozmowy z marszałkiem Senatu, ministrem finansów, marszałkiem Sejmu i dalsze konsultacje. Nawet jest skłonna, słyszałem wczoraj, wycofać poprawki, by Parlament przyjął budżet. Pani poseł, dlaczego tak bardzo nie chcą państwo wyborów? Teraz pani poseł Julia Pitera, za chwilę pana zapytam.*
Julia Pitera: Panie redaktorze, ponieważ to jest kpina z wyborców. To nie może być tak, że się urządza tańce godowe w okresie kampanii wyborczej i się mami, jakim się jest pięknym, ponętnym i obiecywać nie wiadomo co, a potem prowadzić gry polityczne, które są kompletnie niezrozumiałe, i naprawdę nikt już tego nie rozumie i politycy nie rozumieją tak naprawdę, po to, żeby za chwilę znowu zabiegać i urządzać te same tańce godowe. Tylko że to, co się odbywa w przyrodzie, jest naturalne i jest do zaakceptowania. Jeżeli jest to kreacją według scenariusza ludzi, i to, powiedziałabym, nie całkiem w interesie innych ludzi, zaczyna być to jednak trochę irytujące, niepoważne i nieodpowiedzialne, powiedzmy sobie szczerze.
Panie pośle (teraz pytanie do posła Marka Kuchcińskiego), jak wyjaśnić to, że prezydent Rzeczpospolitej jest skłonny uznać przełom lutego za ostateczny termin końca prac nad budżetem, a marszałek Sejmu i premier byli do niedawna przekonani i przekonywali o tym posłów, że jest to 19 lutego?
Marek Kuchciński: Ja nie znam takich ekspertyz, które mówiłyby o tym właśnie przełomie stycznia i lutego. Wiem, że 19 lutego, a nie 18, to jest ten termin, w którym upływa termin prac nad budżetem. Ale chciałem tylko jedno zdanie powiedzieć...
Pan prezydent te ekspertyzy zna, bo wczoraj przychylił się właśnie do takiej interpretacji.
Marek Kuchciński: Nie słyszałem takiej opinii z usta pana prezydenta ani Kancelarii Premiera. Owszem, były sygnały, że są różne, ale to sygnały medialne. Natomiast, panie redaktorze...
To nie słyszał pan oświadczenia Kancelarii Prezydenta po wczorajszym spotkaniu prezydenta z Platformą?
Marek Kuchciński: Że są różne ekspertyzy. Przepraszam bardzo, ekspertyzy to jeszcze nie wszystko.
Nie, wczoraj Kancelaria Prezydenta powiedziała, że prezydent skłonny jest bardziej przychylić się do sądzenia, że właśnie ta ekspertyza dotycząca tego wcześniejszego terminu jest bliższa panu prezydentowi.
Marek Kuchciński: Ja tej ekspertyzy nie znam, a wiem jedno – że jak się kogoś atakuje i obraża, no to trudno później od niego żądać, żeby tworzył koalicję. Moim zdaniem powinniśmy robić wszystko, szanując słowa, szczególnie w mediach, by tę koalicję wspólnie utworzyć. To jest szansa. Bo w innym przypadku po prostu my sobie podcinamy gałąź, na której siedzimy.