ŚwiatTam, już nie tak łatwo kupisz narkotyki

Tam, już nie tak łatwo kupisz narkotyki

Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że nie ma przeszkód, by w ramach walki z turystyką narkotykową holenderskie władze zabroniły przyjezdnym kupować marihuanę w coffee shopach. Na takie rozwiązanie zdecydowały się władze Maastricht.

16.12.2010 | aktual.: 16.12.2010 11:46

- Zakaz wstępu do holenderskich coffee shopów nierezydentom (osobom mieszkającym zagranicą) jest zgodny z prawem UE. Ograniczenie to jest uzasadnione celem zwalczania turystyki narkotykowej i związanych z nią uciążliwości, który to cel wiąże się zarówno z utrzymywaniem porządku publicznego, jak też z ochroną zdrowia obywateli - uznał Trybunał.

Maastricht od lat boryka się z problemem młodych Belgów, Niemców czy Francuzów, którzy przyjeżdżają tam jedynie w celu zaopatrzenia się w dostępne w coffee shopach marihuanę i haszysz.

W Holandii posiadanie miękkich narkotyków na użytek osobisty nie stanowi przestępstwa, a ich sprzedaż w coffee shopach, jakkolwiek zabroniona przez prawo, jest tolerowana. Teoretycznie coffee shopy nie mogą sprzedawać więcej niż 5 gramów konopi na osobę dziennie, a posiadany przez nie zapas nie może przekraczać 500 gramów. Jednak przepisy te są nagminnie łamane przez właścicieli lokali, którzy zwłaszcza w przygranicznych miastach, jak Maastricht, sprzedają dużo większe ilości produktów z konopi indyjskich.

Wobec uciążliwości spowodowanych wciąż zwiększającym się przypływem turystów narkotykowych gmina Maastricht w 2005 r. postanowiła ograniczyć dostęp do coffee shopów jedynie do osób zamieszkałych w Holandii.

Zakaz złamał właściciel lokalu "Easy Going" Marc Michel Josemans, więc w 2006 r. władze zamknęły jego coffee shop. Josemans odwołał się od tej decyzji, a holenderski wymiar sprawiedliwości zwrócił się do Trybunału z pytaniem, czy holenderskie przepisy są zgodne z prawem UE i nie stanowią dyskryminacji obywateli innych krajów członkowskich ani złamania unijnej swobody świadczenia usług i przepływu towarów.

Trybunał uznał, że nie, gdyż środki odurzające nie są zwykłym towarem i ich sprzedaż nie jest objęta swobodami przepływu na wspólnym unijnym rynku. Ponadto, chociaż ich sprzedaż jest tolerowana w coffee shopach, pozostaje zabroniona we wszystkich państwach członkowskich UE.

- Zakaz udzielania wstępu do coffee shopów nierezydentom stanowi środek mogący w zasadniczy sposób ograniczyć turystykę narkotykową i w konsekwencji wywoływane przez nią problemy. Inne środki wdrożone w celu zwalczania turystyki narkotykowej i związanych z nią uciążliwości okazały się niewystarczające i nieskuteczne w świetle zamierzonego celu - głosi wyrok.

Według władz Maastricht, 14 coffee shopów znajdujących się w tej gminie przyciąga około 10 tys. odwiedzających dziennie, czyli ponad 3,9 mln rocznie. 70% odwiedzających nie mieszka w Holandii. Holenderskie władze podkreślają, że za niewinną z pozoru turystyką narkotykową kryje się w rzeczywistości międzynarodowy handel środkami odurzającymi i zorganizowana przestępczość, co stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego UE.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)