Taksówkarze przeciwko kasom fiskalnym
Kilka tysięcy taksówek z różnych miast przejechało głównymi ulicami Warszawy pod gmach Ministerstwa Finansów w proteście przeciw obowiązkowi wprowadzenia kas fiskalnych. Rozmowy taksówkarzy w resorcie nie przyniosły uzgodnienia stanowisk.
Manifestację zorganizowały związki zawodowe taksówkarzy z Warszawy, Gdańska i Torunia. Według rzecznika Komendy Stołecznej Policji w proteście uczestniczyło 1,5-2 tys. pojazdów; zdaniem samych taksówkarzy - 4-5 tys. Kolumna taksówek przejechała wolno, przy ciągłym dźwięku klaksonów, z ul. Gagarina na ul. Świętokrzyską.
Ponadgodzinny przejazd kolumny nie spowodował dużych utrudnień w stołecznej komunikacji. Taksówki zajmowały jedną stronę jezdni. Policja sterowała ruchem, kierując samochody na objazdy.
Delegacja protestujących złożyła petycje w kancelarii premiera i Ministerstwie Finansów. "Nasze żądania dotyczą rezygnacji z kas fiskalnych i uznania funkcji fiskalnych taksometrów, które mamy w tej chwili" - powiedział przewodniczący Niezależnego Związku Zawodowego Taksówkarzy miasta stołecznego Warszawy, Maciej Rogoziński.
Rozmowy wiceministra finansów Roberta Kwaśniaka z protestującymi taksówkarzami nie zakończyły się porozumieniem. "Ministerstwo Finansów z uporem maniaka chce przeforsować kasy fiskalne. Dostaliśmy obietnicę dalszych rozmów, ale ministerstwo nie podało ich terminu" - powiedział Rogoziński.
Tymczasem rzecznik prasowy ministra finansów Jarosław Skowroński powiedział, że termin wprowadzenia kas fiskalnych od 1 stycznia 2004 r. został wypracowany wspólnie przez Ministerstwo Finansów i taksówkarzy w lutym tego roku.
Jako dowód przytoczył treść pisma prezesa zarządu Naczelnej Rady Zrzeszeń Transportu Prywatnego Stanisława Majchrzaka do ministra finansów Grzegorza Kołodki. W liście tym Majchrzak wyraża zadowolenie z przesunięcia terminu wprowadzenia kas fiskalnych na 1 stycznia. Jednak związki zawodowe taksówkarzy zapowiadają dalsze protesty, jeśli ministerstwo nie zmieni zdania w tej sprawie.
Zdaniem związkowców używane przez nich obecnie taksometry nadają się do celów ewidencji podatkowej. "Wbrew temu, co twierdzi ministerstwo, my mamy już kasę fiskalną w taksometrze, gdzie jest podane: ile przejechanych kilometrów, ile zrobionych kursów. Nie potrzeba instalować oddzielnych kas" - powiedział Zygmunt Kamiński z MPT. Jego zdaniem wprowadzenie obowiązku kas fiskalnych w taksówkach leży jedynie w interesie ich producentów. Koszt kasy wraz instalacją wynosi 3-4 tys. zł.
Obowiązek wprowadzenia kas lub innych urządzeń ewidencji podatkowej miał wejść w życie 1 marca bieżącego roku. Po protestach taksówkarzy Ministerstwo Finansów przesunęło jednak ten termin na 1 stycznia 2004 r.