Polityka"Taki 'talent' ma tylko Jarosław Kaczyński"

"Taki 'talent' ma tylko Jarosław Kaczyński"

Najnowszy sondaż przeprowadzony dla Wirtualnej Polski przyniósł polityczne trzęsienie ziemi, jeśli chodzi o notowania dwóch największych partii: Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości - pisze specjalnie dla Wirtualnej Polski publicysta Wiesław Dębski. Komentując słaby wynik PiS, stwierdza, że trzeba mieć sporo talentu, by stracić w ciągu zaledwie dwóch tygodni aż 9%. - Niemal w całości na to osiągnięcie zapracował sam Prezes - podkreśla nasz ekspert.

"Taki 'talent' ma tylko Jarosław Kaczyński"
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Kula

23.09.2010 | aktual.: 28.09.2010 13:50

Przeczytaj też: Omówienie wyników sondażu: Spektakularny spadek poparcia dla PiS Komentarz Michała Karnowskiego: "Wkrótce Polacy znów wybiorą Kaczora"

Pierwsza z partii w ciągu zaledwie dwóch tygodni zyskała pięć punktów procentowych, skacząc z 42% poparcia (7 września) do 47% (21 września). Druga spadła natomiast na łeb na szyję z 28% do zaledwie 19%. Wprawdzie opublikowany w środę sondaż "Gazety Wyborczej” pokazuje, że notowania partii Kaczyńskiego wzrosły o dwa punkty, jednak ostatnie badanie TNS OBOP potwierdza wskazania Wirtualnej Polski – PiS uzyskało tu 25%, czyli o 11 punktów procentowych mniej niż poprzednio. Pośrednim potwierdzeniem tendencji spadkowej mogą być wskazania CBOS, które opublikowało dane dotyczące zaufania do polityków. Jarosławowi Kaczyńskiemu ufa 34% Polaków, co oznacza spadek o 10 punktów procentowych.

Dla porządku dodajmy, że w pozostałych wskazaniach sondażu WP mamy nudę – wprawdzie notowania premiera i jego rządu się poprawiły, ale nieznacznie, w zasadzie w granicach błędu sondażowego. Jeśli ktoś liczył, że Tusk i jego drużyna w tych trudnych czasach będzie tracił wsparcie Polaków, to musiał się zawieść. Nie tracą. I to nie dzięki jakiejś nadzwyczajnej pracy ministrów czy podpowiadaczy (Boni, Bielecki i inni). Raczej działa tu czynnik psychologiczny: lepszej zmiany na horyzoncie nie widać. Jarosław Kaczyński wciąż najlepiej nadaje się do roli czarnego luda, co to ludzi poobraża, odpocząć od swoich fobii nie da, a jeśli weźmie władzę w swoje ręce, to po prostu strach się bać. SLD (w ostatnich notowaniach WP bez zmian – 11%) też jest raczej w defensywie. Przyjęta taktyka równego dystansu do obu partii prawicowych, niezależnie od tego co one robią, na dłuższą metę przełomu sondażowego nie przyniesie. Warto bowiem pamiętać, że 70% wyborców
Grzegorza Napieralskiego w drugiej turze batalii prezydenckiej poparło Bronisława Komorowskiego. Widocznie więc zauważają różnicę między prawicową Platformą i prawicowym PiS. PO mogą nie lubić, PiS-u się boją. A to robi wielką różnicę.

Siłą rządu i Platformy jest więc dzisiaj brak skutecznej opozycji. W takiej sytuacji można rzeczywiście siedzieć po żyrandolem, kawkę popijać i uważać by społeczeństwa zbytnią radykalnością nie zrazić. PO tę taktykę opanowała do perfekcji. I zbiera niezłe owoce. Nic zatem dziwnego, że Donald Tusk z dużą dozą arogancji mówi: nie przegramy, bo nie mamy z kim przegrać!

Wróćmy jednak do Prawa i Sprawiedliwości, bo to jego wynik sondażowy jest najciekawszy. Doprawdy trzeba mieć sporo talentu, by stracić w ciągu dwóch zaledwie tygodni aż 9 punktów procentowych. Niemal w całości na to osiągnięcie zapracował sam Prezes (choć nie odbierajmy części zasług Brudzińskiemu, Macierewiczowi, Błaszczakowi i paru innym!).

Jarosław Kaczyński od trzech miesięcy robi wszystko, by przekonać nas, że przyznając mu godność genialnego stratega myliliśmy się na potęgę. Trudno bowiem dostrzegać w kimś stratega, jeśli otwartym tekstem mówi, że przez kilka tygodni oszukiwał swój elektorat odgrywając rolę poważnego, spokojnego, chcącego powstrzymać wojnę polsko–polską polityka. Trudno też dostrzegać stratega w kimś, kto na dwa miesiące przed wyborami samorządowymi w swym politycznym arsenale ma wyłącznie katastrofę smoleńską, krzyż na Krakowskim Przedmieściu i gloryfikację tragicznie zmarłego brata. Kogoś, kto nazajutrz po wyborach prezydenckich podważa ich wynik. Efekt jest taki, że PiS sprawia dzisiaj wrażenie zagubionej ferajny, która próbuje spijać myśli z ust Prezesa i niespecjalnie sobie z tym radzi. Jest wewnętrznie skłócona, pozbawiona umiejętności kontrolowania rządzących.

Warto zwrócić jeszcze uwagę na pewną zbieżność. Otóż w tym tygodniu opublikowano sondaż CBOS, w którym Polacy oceniali Kościół katolicki. Wyniki okazały się najgorsze od 14 lat! O 10 punktów procentowych spadły oceny pozytywne Kościoła (obecnie 54%), o tyle samo wzrosły oceny negatywne. Doprawdy trudno oprzeć się wrażeniu, że i polski Kościół (a właściwie część jego hierarchów), i Prawo i Sprawiedliwość wespół w zespól zmierzają w otchłań.

Dlaczego łączę te dwa byty? Z prostego powodu, to ludzie Kościoła otwarcie popierali w kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego, to wielu z nich nie ukrywało swej sympatii dla tych, którzy przed Pałacem Prezydenckim używali krzyża jako substytutu pomnika Lecha Kaczyńskiego. To hierarchowie nie potrafili zdecydowanie stanąć w obronie krzyża, wesprzeć władze państwowe i wspólnie zakończyć tę żenującą i ośmieszającą Polskę imprezę.

I tak sobie idą pod rękę biskupi i najwierniejsi ludzie Jarosława Kaczyńskiego. Tylko, dokąd chcą nas zaprowadzić?

Wiesław Dębski specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)