Trwa ładowanie...
06-04-2013 19:29

Tak spłonął "Scandinavian Star". Szokujące rozwiązanie zagadki

Nowe fakty w sprawie pożaru norweskiego promu "Scandinavian Star", przed 23 laty. Zespół badający tragedię ustalił, że podpalaczami byli najprawdopodobniej członkowie załogi, a nie jak wcześniej sądzono - pasażer.

Tak spłonął "Scandinavian Star". Szokujące rozwiązanie zagadkiŹródło: PAP/EPA, fot: Jarl Rehn-Erichsen
d31ncaz
d31ncaz

7 kwietnia 1990 roku wyniku pożaru na pokładzie promu zginęło 159 osób z 482 pasażerów i członków załogi. Większość osób zmarła z powodu zatrucia się czadem.

Dochodzenie policyjne ustaliło, że podpalaczem był pijany, 37-letni kierowca duńskiej ciężarówki, który sam zginął w pożarze.

Dzisiaj w mediach norweskich ukazały się informacje, że po wielu latach pracy kilkunastoosobowa grupa badawcza, złożona z policjantów, strażaków, pracowników morskich służb ratowniczych, biegłych sądowych, ekspertów od katastrof morskich i marynarzy opracowała raport potwierdzający, że pożar był wynikiem podpalenia. Nie mógł być jednak dziełem jednej osoby, bo rozpoczął się w czterech miejscach. Ponadto płomienie pojawiły się w rejonach niedostępnych dla pasażerów. Stąd wniosek, że podpalacze wywodzili się z załogi statku. Autorzy raportu zwracają też uwagę, że tydzień wcześniej statek został ubezpieczony na zaskakująco wysoką sumę.

Raport nie wskazuje jednak winnych. Wymienia jedynie zagadkowe fakty wiążące się z tą jedną z największych tragedii w dziejach skandynawskiej żeglugi pasażerskiej.

d31ncaz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d31ncaz
Więcej tematów