Tak się bawią piłkarscy działacze
To była szalona noc! Wycieczka na mecz do
Wiednia przedstawicieli pierwszo- i drugoligowych klubów oraz
działaczy okręgów udała się znakomicie. "Listek" już wie, że ci
ludzie w większości poprą go podczas grudniowych wyborów - pisze
"Fakt". Wycieczka była bardzo zmęczona, gdy po ośmiu godzinach
podróży dotarła w końcu do Bratysławy, gdzie wyznaczono nocleg
przed meczem. Trzy autokary jechały z Katowic ze średnią
prędkością 30 km na godzinę - podaje dziennik.
Główny punkt wyjazdu - kolacja w gigantycznej bratysławskiej restauracji - rozpoczął się od przemówienia prezesa PZPN - relacjonuje gazeta. Karta dań w tym lokalu jest bardzo obfita, ale nie ma w niej kiełbasy wyborczej. To jest po prostu spotkanie integracyjne - przekonywał zebranych Listkiewicz. Gdy na chwilę przerwał, ponad setka osób zaczęła skandować: Michał, Michał, Michał. Spontanicznie odśpiewano także 100 lat. Do hotelu polscy działacze dotarli o pierwszej nad ranem. Większość od razu zabrała klucze i udała się do swoich pokoi na siódmym piętrze. Część postanowiła się jednak zabawić - informuje "Fakt".
Żeby się zabawić, wcale nie trzeba było ruszać na miasto. Część oficjeli zapełniła nocny klub Paradise w hotelu City, gdzie królowała urocza i zgrabna blondynka Mendy. Był pokaz striptizu w tańcu na rurce oraz w klatce. Dla części działaczy Mendy, na indywidualne zamówienie, wykonywała też striptiz na stole - pisze gazeta. Sekretarzowi generalnemu PZPN Zdzisławowi Kręcinie tak się podobało, że zrobił nawet dwa zdjęcia. Piotr Zygo, prezes Legii Warszawa, długo zaaferowany był rozmową z jedną ze striptizerek. Dziewczyny zresztą same ochoczo podchodziły do stolików, gdzie siedzieli piłkarscy działacze. Zabawa trwała prawie do białego rana - podaje "Fakt". (PAP)