Tak mści się przyroda. Kłusownik stratowany przez słonia i zjedzony przez lwy
Mężczyzna podejrzany o kłusownictwo zginął w Parku Narodowym Krugera w RPA. Najpierw stratował go słoń, a później został zjedzony przez stado lwów. Kłusownik polował na nosorożce.
Jak utrzymują jego koledzy po fachu, mężczyzna został stratowany przez słonia we wtorek. Kłusownicy, którzy wybrali się na łowy po rogi nosorożca, poinformowali o tragedii jego rodzinę.
Ta skontaktowała się ze strażnikami Parku Narodowego, by odnaleźć ciało. Grupa poszukiwawcza szukała go dwa dni, odnajdując tylko czaszkę i parę spodni. Reszta została zjedzona przez stado lwów.
Cenniejsze niż złoto czy kokaina
Glenn Phillips, dyrektor zarządzający parkiem, złożył rodzinie kondolencje. - Wejście do parku nielegalnie i pieszo nie jest rozsądne. Czai się tam wiele niebezpieczeństw, a ten incydent jest tego dowodem - dodał.
Trzej pozostali kłusownicy zostali aresztowani. BBC przypomina, że w sobotę w Hong Kongu przechwycono największy przemyt rogów nosorożca od pięciu lat. Zarekwirowany towar jest wart na czarnym rynku ponad 2 miliony dolarów. To dwa razy więcej, niż ważące tyle samo złoto czy kokaina.
Sproszkowany róg nosorożca jest używany w Chinach jako lekarstwo. Pół roku temu władze zniosły obowiązujący od 25 latach bezwzględny zakaz używania tego produktu, a także kości tygrysów.
Masz news, ciekawe zdjęcie lub film? Prześlij nam na dziejesie.wp.pl!