Tajne przesłuchanie komisji orlenowskiej
W sobotę sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen przesłuchała podejrzanego w "aferze paliwowej" Adama Ch. Ze uwagi na to, że większość zeznań Ch. dotyczyła działania polskich służb specjalnych, komisja zdecydowała nałożyć na nie klauzulę "poufne".
18.06.2005 19:00
Adam Ch. - podejrzany o przestępstwa paliwowe i pranie pieniędzy na ogromną skalę - był przesłuchiwany w sądzie okręgowym w Warszawie, ponieważ od połowy lutego przebywa w areszcie.
Szef komisji śledczej Andrzej Aumiller (UP) powiedział dziennikarzom po zakończeniu przesłuchania, że Ch. mówił głównie o kulisach działań służb specjalnych wobec mafii paliwowej.
O zeznaniach Adama Ch. - prezesa konsorcjum Victoria, które działało na czarnym rynku paliw - złożonych w krakowskiej prokuraturze, pisała już "Rzeczpospolita". Według dziennika, miał on opowiedzieć o swoich kontaktach ze służbami oraz o tym, że b. wiceszef ABW gen. Paweł Pruszyński zaproponował mu wykorzystywanie konsorcjum do celów operacyjnych. Jak pisze "Rz", Adam Ch. utrzymuje, że za pomoc ABW, na zlecenie której miał działać na rynku paliwowym i prowadzić prowokacje w związku z irackim programem "Ropa za żywność", otrzymywał od 50 do 150 tysięcy zł. miesięcznie.
Według Aumillera, Ch. podczas zeznań przed komisją potwierdził, że miał kontakty z Pruszyńskim. Sam Pruszyński na początku czerwca zapewniał przed komisją, że w związku ze sprawą konsorcjum Victoria, ABW i on działali zgodnie z prawem.
Aumiller ze względu na nałożoną klauzulę nie chciał mówić o szczegółach przesłuchania. Powiedział jedynie, że ubolewa na tym, że "tacy młodzi ludzie nie wykorzystują swojej inteligencji na rzecz normalnej działalności gospodarczej, a są uwikłani we współpracę ze służbami". Ch. ma 34 lata.
Konstanty Miodowicz (PO) uważa, że do zeznań Ch. należy podchodzić z dużą rezerwą. "On starał się zaprezentować siebie jako człowieka wiarygodnego, ale zbałamuconego przez służby specjalne" - mówił.
Jeden z obrońców Adama Ch., prof. Piotr Kruszyński powiedział dziennikarzom, że jego klient nie powinien przebywać w areszcie, ze względu na zły stan zdrowia. Jak dodał, jeszcze przed aresztowaniem Ch. doznał wylewu krwi do mózgu. Kruszyński ujawnił też, że obrona występowała do prokuratury o uchylenie aresztu wobec Ch. Jednak prokuratura się na to nie zgodziła.