Tajne posiedzenie komisji śledczej
Rozpoczęło się tajne
posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen. Komisja
ponownie przesłucha byłego p.o. szefa UOP, a potem szefa Agencji
Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego oraz Krzysztofa Giersa -
przełożonego kapitana Jarosława Dąbrowskiego, który w lutym 2002
r. dowodził akcją zatrzymania przez UOP ówczesnego prezesa PKN
Orlen Andrzeja Modrzejewskiego.
03.11.2004 | aktual.: 03.11.2004 11:11
Siemiątkowski zeznawał już przed komisją w poprzednią środę na posiedzeniu jawnym. Powiedział wówczas, że służby specjalne wskazywały na zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego państwa, wynikające z kontraktu z firmą J&S na dostawy ropy. W jego opinii, zatrzymanie Modrzejewskiego nastąpiło na wniosek prokuratury. Żaden z oficerów UOP nie był ani inspiratorem, ani zleceniodawcą zatrzymania - zapewnił wówczas Siemiątkowski.
Giers także zeznawał już przed komisją. Szef komisji Józef Gruszka (PSL) powiedział dziennikarzom przed rozpoczęciem środowych obrad komisji, że Giers sam zwrócił się do posłów z prośbą o ponowne przesłuchanie.
Gruszka poinformował też, że w środę przed południem otrzyma ekspertyzę, czy pismo, które Jan Kulczyk przesłał komisji w ostatni piątek w sprawie swojej choroby, można traktować jako wystarczające usprawiedliwienie.
Jak powiedział, z informacji, jakie uzyskał we wtorek z polskiego konsulatu, wynika, że Kulczyka w szpitalu nie ma, a na leczenie dochodził z hotelu w Miami. Natomiast lekarz prowadzący powiedział, że dziś Kulczyk będzie wypisany z leczenia, więc uważam, że nie ma przeszkód, żeby pojawił się 9 listopada przed komisją - zaznaczył Gruszka.
Podał także, że w czwartek komisja spotka się z szefem AW i ekspertami w sprawie odręcznych zapisków Siemiątkowskiego. Podczas jawnego przesłuchania Siemiątkowskiego okazało się, że ma on przy sobie odręczne zapiski, jakie robił podczas rozmowy z Janem Kulczykiem 31 lipca 2003 r., gdy ten przyszedł informować go o swym spotkaniu w Wiedniu z Ałganowem. Zapiski te posłużyły potem Siemiątkowskiemu do sporządzenia ściśle tajnej notatki, która niedawno została odtajniona na wniosek komisji śledczej. To, co zrobił Siemiątkowski z zapiskami, jest karygodne - orzekli eksperci komisji.