Tajne instrukcje PiS. Poseł broni partyjnych "przekazów dnia"
Wyciekły instrukcje Prawa i Sprawiedliwości dla swoich posłów, jak powinni się wypowiadać o kryzysie parlamentarnym. Politycy PiS niechętnie odnoszą się do nich. - To wewnętrzna sprawa partii - słyszymy od paru osób z obozu rządowego. Ale europoseł Zbigniew Kuźmiuk z otwartą przyłbicą broni partyjnych "przekazów dnia", bo służą one "zborności" przekazu partii. Podobnie tłumaczyła się ze swoich "Oficjalnych Stanowisk" Platforma - 7 lat temu.
21.12.2016 | aktual.: 21.12.2016 18:46
- Uśmiech na pewno nie schodzi od piątku z ust liderów opozycji, bo za pomocą medialnych manipulacji próbują destabilizować państwo. Prezes PiS uśmiechał się, bo na tę ilość kłamstw i obelg, jaka wylała się na niego w piątkowy wieczór, nie mogło być innej reakcji. Cynizm PO i Nowoczesnej jest przerażający - w takim tonie wedle przekazów dnia PiS powinni się wypowiadać politycy tej partii, gdy są pytani o zdjęciach prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Na fotografiach tych - wykonanych w zenicie kryzysu parlamentarnego - prezes PiS został uwieczniony z uśmiechem na twarzy, gdy wyjeżdżał samochodem z terenu Sejmu, który blokowali demonstranci.
Z kolei o słowach Bronisława Komorowskiego, który wyrażał satysfakcję z powodu "czmychania" pani poseł Krystyny Pawłowicz z Sejmu, posłowie PiS mieli się wypowiadać w taki deseń: "Wulgarna wypowiedź. Skandal! Bojówki KOD blokowały wyjazd z Sejmu. To nie jest wypowiedź ani polityka, ani dżentelmena". Komunikaty partyjne dla posłów ujawnił "Super Express".
Politycy PiS nie chcą się rozwodzić o tych instrukcjach, bo kwestia jest kłopotliwa. - To wewnętrzna sprawa partii, nie będę tego komentował - słyszymy od paru posłów. Ale już na przykład Zbigniew Kuźmiuk broni takiej polityki informacyjnej partii.
Władze klubów parlamentarnych rozsyłają instrukcje dla swoich posłów. Tak robi Prawo i Sprawiedliwość (to tzw. przekazy dnia), ale też Platforma Obywatelska (tzw. oficjalne stanowiska). Pomocne są zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych, a do dziennikarzy trafiają w formie przecieków bądź poprzez pomyłki biur prasowych partii. Platforma przygotowywała kilka lat temu nawet oficjalne stanowisko dla swoich posłów z instrukcją, jak mają się tłumaczyć z faktu otrzymywania oficjalnych stanowisk.
Jak podkreśla Kuźmiuk w rozmowie z Wirtualną Polską, przekazy dnia PiS trafiają na skrzynki e-mailowe polityków partii, a więc kilkuset osób. - To takie kompendium wiedzy na temat tego, co robi rząd i tak to traktuję - podkreśla.
- Nie ma w nich rzeczy, których trzeba by się wstydzić albo bać. Utrzymanie tego w tajemnicy nie jest zresztą możliwe. To normalne informacje. Tak robi każda partia, a jeśli nie, to robi źle i nie świadczy to dobrze o jej profesjonalizmie. Bez tego posłowie wypowiadają się od Sasa do Lasa, a jakaś elementarna zborność musi być - argumentuje. W takim tonie wypowiadają się też inne osoby z obozu PiS. Przekazy dnia regularnie, niemal codziennie lądują w skrzynkach e-mailowych polityków PiS. Dla Kuźmiuka jest to codzienne "kompendium wiedzy", a nie ściąga z opiniami do wyrażania w mediach.
- Przecież zajmujemy się wieloma sprawami, więc nie zawsze jesteśmy w stanie ogarnąć wszystkich dziedziny. Traktuje to jako podpowiedzi, co się wydarzyło, co rząd zrobił dobrze, a co źle. W tym sensie jest to dla mnie pomocne - zaznacza. I dodaje: - Jakoś specjalnie nie dostrzegam tam opinii. Każdy korzysta z tego, jak uważa za potrzebne. Nikt do mnie się nie zwracał z polecaniem, żebym posługiwał się cytatami z tego briefu - mówi w rozmowie z WP.
A na dowód, że nie powtarza fraz z przekazów dnia, wskazuje swój wpis na blogu. - Potrafię sam i niezależnie od partyjnego briefu skrytykować Komorowskiego - zapewnia. Sięgając do tego wpisu można przeczytać, że Komorowski "publicznie ucieszył się z lżenia i poszturchiwania" prof. Pawłowicz. Kuźmiuk nie napisał, że - jak instruowało biuro prasowe - to "wulgarna wypowiedź i skandal", która nie przystoi "politykowi ani dżentelmenowi". Na blogu opisał to łagodniej. Według niego Komorowski "akceptuje zachowania zdecydowanie bliższe tym azjatyckim, a nie europejskim".
W ostatnich dniach to już druga niejawna instrukcja dla polityków PiS, która wyciekła, a więc PiS zaczęło cieknąć.
Teraz - co ciekawe - Kuźmiuk tłumaczy wysyłanie "przekazów dnia" podobnie jak Platforma Obywatelska tłumaczyła się ze swoich "Oficjalnych Stanowisk" (tzw. "OS"). Przed kilkoma laty w jednej "OS-ie" napisano, jak należy tłumaczyć istnienie "OS". - Oficjalne Stanowiska Klubu pełnią wyłącznie rolę informacyjną. Mają stanowić źródło skondensowanych wiadomości na dany temat przygotowywane przez parlamentarzystów specjalizujących się w danej dziedzinie, w porozumieniu z Przewodniczącym Klubu - można było wówczas przeczytać w "OS-ie", która wyciekła.