Tajfun zniszczył 140‑tysięczną mongolską armię i uratował Japonię przed inwazją
Badania osadów zgromadzonych na dnie japońskiego jeziora zwiększyły wiarygodność historycznych relacji o dwóch wielkich klęskach mongolskiego imperium. Armie mongolskie miały zostać zniszczone przez tajfun, co dwukrotnie uchroniło Japonię przed inwazją.
Słowo "kamikaze" kojarzy się przede wszystkim z japońskimi lotnikami-samobójcami z końca II wojny światowej, którzy samolotami wypełnionymi materiałami wybuchowymi próbowali atakować amerykańskie okręty i powstrzymać zbliżającego się do Japonii wroga.
Termin ten był jednak w Japonii doskonale znany już przed II wojną światową. Kamikaze, czyli Boski Wiatr, to nazwa jaką nadano tajfunom, które dwukrotnie unicestwiły wielkie floty inwazyjne wysłane do Japonii przez Kubilaj Chana, władcę ogromnego imperium mongolskiego rozciągającego się wówczas od Morza Czarnego po Pacyfik.
Szczególnie dotkliwa była katastrofa z lata 1281 r. Kubilaj Chan wysłał wówczas z Korei i Chin aż 4400 statków i łodzi, na których było około 140 tys. żołnierzy i marynarzy - Chińczyków, Koreańczyków i Mongołów. Tajfun spadł na tę armadę wkrótce po jej połączeniu się u wybrzeży Japonii. Wedle szacunków badaczy, w dwa dni poszło na dno 4000 jednostek, a śmierć poniosło około 120 tys. ludzi. Flota zniszczona w 1274 r. była kilkukrotnie mniejsza, ale i wtedy zginęły tysiące ludzi. Japończycy przypisywali cudowne zniszczenie wrogich sił interwencji bogów i stąd nazwa tajfunów.
Jednak niektórzy naukowcy mieli poważne wątpliwości, czy informacje o tajfunach są prawdziwe. I trzeba się zgodzić, że dwukrotne wystąpienie tak wspaniałego zbiegu okoliczności mogło budzić podejrzenia. W dodatku sceptycy podkreślali, że w naszych czasach nie zaobserwowano, by były to częste zjawiska.
Wątpliwości dotyczące Boskiego Wiatru zaintrygowały geologa Kinuyo Kanamaru z University of Massachusetts i jego kolegę Jonathana Woodruffa. Uczeni postanowili poszukać śladów dawnych tajfunów w osadach na dnie jeziora Daija na wyspie Kyushu. Znajduje się ono zaledwie 120 km od miejsca, gdzie miały zostać zniszczone mongolskie floty. W dodatku oddziela je od morza niewielki pas lądu i podczas wielkich burz morskie wody wdzierają się do jeziora, co da się odczytać w zapisie geologicznym.
Badania poziomu izotopów strontu oraz oględziny osadów, które przeprowadzili wraz z kolegami, wykazały, że od 250 r. do 1600 r. dużo częściej dochodziło do silnych sztormów i tajfunów, niż dzieje się to w naszych czasach. Co więcej, uczeni znaleźli ślady dwóch potężnych zdarzeń właśnie z końca XIII w. I choć niestety nie jest możliwe ich datowanie z dokładnością co do roku, to w ocenie geologów są duże szanse, że to one unicestwiły floty Kubilaj Chana.
Badacze uważają, że częstsze występowanie tajfunów w tym okresie było spowodowane pojawiającym się na Pacyfiku fenomenem pogodowym zwanym El Niño, a historia Boskiego Wiatru pokazuje, jak ekstremalne zjawiska pogodowe mogą wpływać na dzieje państw.
O zagładzie flot mongolskiego imperium świadczą także zabytki i wraki odkrywane od lat w rejonie małej japońskiej wyspy Takashima.
Wyniki badań ukazały się w magazynie "Geology". Artykuł szczegółowo omawiający odkrycie można znaleźć * w tym miejscu*.
Wojciech Pastuszka, Archeowiesci.pl