Tajemniczy list Kaczyńskiego do Obamy; "co w nim było"?
Wiele osób się zastanawia, co mogło być w piśmie, które Jarosław Kaczyński przekazał Barackowi Obamie - powiedział na antenie Polsat News poseł SLD Jerzy Wenderlich. I dodał, że jeśli szef PiS liczy, że "uda się z tego zrobić jakiś serial", to mu się to nie uda.
Wenderlich widzi kilka tematów, które mógłby w piśmie do Obamy poruszyć Jarosław Kaczyński. - Przypuszczam, że są tam jakieś frazy opisujące, czy skarżące się na niedostatek śledztwa związanego z katastrofą smoleńską - spekulował Wenderlich. Dodał, że jego zdaniem "takich rzeczy nie powinno się wynosić poza obszar naszego kraju".
Wenderlich powiedział także, że jeśli Jarosław Kaczyński uznał, że powinien przekazać Obamie pismo, to "pozwala mu na to przestrzeń demokratyczna". Dodał, że Jarosław Kaczyński nie powinien myśleć, że "uda mu się zrobić z tego jakiś serial", i że będzie "odwlekał moment kiedy powie co tam napisał".
Poseł SLD sugestywnie opisywał, że jeśli Kaczyński "liczy, że do wyborów ludzie będą się zastanawiać: no teraz na pewno Barack Obama wyciągnął list prezesa Kaczyńskiego, teraz już go odkleja nad parą, teraz bierze długopis bo już się zastanowił co panu prezesowi odpowie" - to są to "marne żarty".
- Żałoba pozostaje żałobą, czcijmy ją tak, jak każdą inną żałobę się obchodzi, ale już tego smoleńska do gry partyjnej nie włączajmy - zaapelował. Stwierdził, że żałoba "została wystarczająco mocno i niezasłużenie dla ofiar zadeptana".