"Tajemniczy list i spotkanie" posła PiS
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak poinformował dziennikarzy, że Jan Ołdakowski rezygnuje z zasiadania w klubie Prawa i Sprawiedliwości. Dodał, że nie dotarł do niego list Ołdakowskiego, ale - jak powiedział - spotkał posła w czwartek podczas rocznicowych uroczystości na pl. Piłsudskiego w Warszawie. - Powiedział mi, że składa rezygnację - powiedział szef klubu PiS.
12.11.2010 | aktual.: 12.11.2010 15:38
Błaszczak pytany, czy Ołdakowski uzasadniał w jakiś sposób swą decyzję o rezygnacji z zasiadania w klubie PiS, odpowiedział, że nie.
Po tym, jak z PiS zostały wykluczone posłanki Elżbieta Jakubiak i Joanna Kluzik- Rostkowska, Ołdakowski wysłał list do Błaszczaka.
Jak relacjonował szef klubu PiS, Ołdakowski na pytanie, w jaki sposób wysłał ten list, odpowiedział, że pocztą. W ocenie Błaszczaka, poseł mógł przekazać informację o swej rezygnacji "w sposób bardziej prosty". - Skoro chciał w sposób nieprosty, zrobił tak jak uważał. Żyjemy w wolnym kraju, jeżeli ma inny pomysł polityczny, niech go realizuje - podkreślił.
Ołdakowski w rozmowie z RMF FM przed kilkoma dniami przyznał, że napisał list do Błaszczaka, ale nie chciał powiedzieć wprost, czy złożył w nim rezygnację z zasiadania w klubie PiS.
- Myślę, że ci ludzie, którzy mnie znają, wiedzą, co tam jest napisane, ale jak mówię, nie chciałbym tego komentować, zanim nie przeczyta tego adresat - mówił wówczas Ołdakowski. Pytany wtedy, czy wciąż jest posłem klubu PiS, odparł, że "to, niestety, przez chwilę musi być tajemnicą".
Ponadto Błaszczak podkreślił, że przedstawiciele PiS byli obecni na pl. Piłsudskiego podczas uroczystości związanych ze Świętem Niepodległości 11 listopada. - Byłem ja, był marszałek Kuchciński - zaznaczył, odnosząc się do doniesień medialnych, że reprezentantów PiS na tych uroczystościach nie było.