Tajemnicze spotkanie u Ziobry
Kilkudziesięciu posłów było w poniedziałek na wieczornym spotkaniu w biurze europosła Zbigniewa Ziobry (41 l.). To ci, którzy albo są jego przyjaciółmi, albo podzielają opinie o tym, że w partii źle się dzieje. Musieli policzyć się przed wczorajszym wyborem władz klubu PiS. Jeszcze przed tym wydarzeniem usłyszeli ultimatum z ust prezesa i jego zwolenników: spokój, albo Ziobro wyleci z władz partii.
26.10.2011 | aktual.: 26.10.2011 09:31
W PiS nie było tak gorąco od czasu powstania PJN. Wszystko przez Zbigniewa Ziobrę, który publicznie zaczął domagać się większej demokracji w partii. Po serii wywiadów w mediach, wiceprezes PiS zwołał u siebie naradę. – To było spotkanie przyjaciół – zapewniają nas Dariusz Barski (43 l.) i Bogdan Święczkowski (41l.), jego uczestnicy. Ale do biura Ziobry przyszli nie tylko jego przyjaciele. Przyszli wszyscy ci, którzy mogą mieć powody żądać zmian. Była Marzena Wróbel (48 l.), która ma na pieńku z Markiem Suskim (53 l.) w Radomiu czy Tomasz Górski (38 l.) wściekły, że w Poznaniu szefem został namaszczony przez samego prezesa Tadeusz Dziuba (63 l.). Nieoficjalnie uczestnicy spotkania przyznawali, że rozmawiali o środowej próbie sił na posiedzeniu nowego klubu.
Jeszcze przed nim na Nowogrodzkiej spotkały się władze partii. Prezes Jarosław Kaczyński (62 l.) dał jasno do zrozumienia, że nie będzie pobłażał publicznym atakom ze środka. – Być może trzeba będzie tę sprawę rozwiązać naprawdę szybko – powiedział. Chwilę potem Marek Suski stwierdził, że jeśli Ziobro będzie chciał dalej reformować partię "to będzie źle". – Jak będzie fikał to jest grupa, która złoży wniosek o odwołanie go z wiceprezesa i członka komitetu – dodał jeden z bliskich współpracowników prezesa.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Komorowski do pracy piechotą, a garnitury limuzyną!